Bielsko-Biała. Prezydent miasta o sytuacji po przejściu ulewy ...
Prezydent Bielska-Białej (Śląskie) po posiedzeniu sztabu kryzysowego zdecydował o ogłoszeniu alarmu powodziowego. We wtorek rano przez miasto przeszły gwałtowne ulewy. W ciągu sześciu godzin spadły tam 92 litry wody na metr kwadratowy. W wielu miejscach nieprzejezdne są ulice, zalane posesje, piwnice i samochody. - Sytuacja jest bardzo poważna, w tej chwili brakuje kilku centymetrów do stanu alarmowego na rzece Białej - mówił na antenie TVN24 prezydent miasta Jarosław Klimaszewski. Zaapelował też do mieszkańców o nieopuszczanie domów bez potrzeby.
Bardzo trudna sytuacja pogodowa panuje od rana w całym powiecie bielskim. W ciągu ostatnich sześciu godzin spadło w Bielsku-Białej 92 litry wody na metr kwadratowy - podała synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek. Takie opady spowodowały, że doszło do podtopień i zalań. Nieprzejezdne są drogi, zalane piwnice, posesje i samochody. Do godziny 7 rano strażacy odnotowali tam kilkaset interwencji, w całym województwie - ponad 700.
Alarm powodziowy w Bielsku-Białej
We wtorek rano w Urzędzie Miejskim w Bielsku-Białej zebrał się sztab kryzysowy. - Skutkiem tego posiedzenia jest ogłoszenie zarządzeniem prezydenta alarmu przeciwpowodziowego na terenie miasta, to obecnie najważniejsza informacja - przekazał rzecznik bielskiego magistratu Tomasz Ficoń.
Dodał że, jest zdecydowanie zbyt wcześnie na chociażby wstępne podsumowanie skutków i szacowanie strat po opadach, tym bardziej że deszcz przez cały czas pada i sytuacja jest nadal dynamiczna. - Czekamy na rozwój wypadków i oczywiście na bieżąco reagujemy - zapewnił rzecznik.
Kolejne posiedzenie sztabu zaplanowano w godzinach południowych.
ZOBACZ: Nieprzejezdne drogi, zalane piwnice i posesje. Ulewy w Polsce
"Sytuacja jest bardzo poważna"
Prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski mówił na antenie TVN24, że sytuacja w mieście jest bardzo poważna. Trwa posiedzenie sztabu kryzysowego. - Prognozy nie są, niestety, najlepsze, i do godzin popołudniowych zapowiadane są dalsze opady. W tej chwili brakuje nam dosłownie kilka centymetrów do stanu alarmowego i wtedy ten stan alarmowy oznacza, że to już jest zagrożenie nawet dla życia i zdrowia, i dla infrastruktury. Wszystkie służby pracują na bieżąco, jestem w kontakcie z wojewodą śląskim, rozważamy - jeżeli ten stan zostanie przekroczony - czy zwrócić się o pomoc do Wojsk Obrony Terytorialnej. Oni są w gotowości - podkreślał prezydent. Dodał, że w mieście pracują wszystkie jednostki straży pożarnej, które pomagają mieszkańcom. Zabezpieczone są też wszystkie szpitale w mieście.
Niewykluczona ewakuacja niektórych mieszkańców
Prezydent Bielska-Białej pytany o ewentualną ewakuację mieszkańców najbardziej zalanych terenów miasta, nie wykluczył, że może do niej dojść. - Trzeba się z tym liczyć i być przygotowanym. Póki co nie ma takiej konieczności, ale sytuacja zmienia się dynamicznie. Jeżeli te opady zelżeją, o co naprawdę się modlimy, to wtedy nie będzie takiej konieczności. Jeżeli taka konieczność będzie to natychmiast odpowiednie i służby, i środki zostaną uruchomione. Procedury w naszym kraju są dobre na takie sytuacje - mówił.
Zaapelował też do mieszkańców o nieopuszczanie swoich domów bez potrzeby. - Szczególnie na tych terenach, gdzie te wezbrania są największe, żeby nie opuszczali swoich domów. Jeżeli ktoś może zrezygnować z podróży samochodem, to jest to wskazane - apelował Jarosław Klimaszewski.
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy też nagranie pokazujące wysoki poziom wody w rzece Białej.
Zalania w powiecie bielskim
- Najwięcej interwencji było na terenie Bielska-Białej, Kóz, gminy Jasienica i Jaworza. Przez cały czas intensywnie pada - powiedziała po godz. 7 mł. bryg. Patrycja Pokrzywa z Komendy Miejskiej PSP w Bielsku-Białej. Jak dodała, najwięcej zgłoszeń dotyczy lokalnych podtopień, wypompowywania wody z zalanych piwnic, nieprzejezdnych jest wiele dróg. Rzeczniczka śląskiej straży pożarnej bryg. Aneta Gołębiowska przekazała, że w związku z gwałtownymi opadami i burzami od północy w całym regionie odnotowano ponad 700 zdarzeń, związanych głównie z wypompowywaniem wody.
W Bielsku-Białej zalane zostały między innymi ulica Lipnicka w rejonie ul. Akademii Umiejętności, a także Żywiecka, w rejonie ulic Stojałowskiego i Lipnickiej, oraz PCK - podał portal bielsko.info. W Starym Bielsku, gdzie z koryta wystąpił potok Starobielski, przy ulicy Nad Potokiem zalanych jest wiele posesji. Ze względu na warunki atmosferyczne opóźnienia notuje komunikacja miejska - to głównie w Bielsku-Białej - ale także pociągi - pisze portal bielsko.info. Dodał, że podtopione są tory na stacji Bielsko-Biała Główna.
Autorka/Autor:pk/gp
tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: sid / bielsko.info