Bielsko-Biała pod wodą. Nieprzejezdne drogi, zalane piwnice i ...
Burze i obfite opady deszczu spowodowały, że na południu kraju doszło do zalań i podtopień. Strażacy w związku z gwałtowną aurą przeprowadzili 1303 interwencji.
Strażacy w całym kraju odebrali 1303 zgłoszenia związane z usuwaniem skutków silnego wiatru oraz podtopień - poinformował rzecznik Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej Karol Kierzkowski.
"Najwięcej zdarzeń miało miejsce na terenie woj. śląskiego (996), małopolskiego (250) oraz podkarpackiego (30)" - napisał Kierzkowski we wtorek na portalu X.
WOT w gotowości
"W związku z trudną sytuacją meteorologiczną w woj. śląskim, małopolskim, podkarpackim oraz alertami wydanymi dla woj. mazowieckiego, świętokrzyskiego i lubelskiego, wprowadzono alert gotowości Wojsk Obrony Terytorialnej do realizacji zadań przeciwkryzysowych" - poinformowano we wtorek na portalu X. Dla 13 Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej wprowadzono bezzwłoczne stawiennictwo w jednostce wojskowej.
Dla Brygad: 3 Podkarpackiej, 11 Małopolskiej i 20 Przemyskiej - skrócono czas stawiennictwa w jednostce do 12 godzin. Dla Brygad: 2 Lubelskiej, 5 Mazowieckiej, 6 Mazowieckiej, 10 Świętokrzyskiej, 18 Stołecznej i 19 Nadbużańskiej - skrócono czas stawiennictwa do 24 godzin.
Zalania w Małopolsce
W wyniku ulewnych opadów deszczu w Małopolsce wiele posesji i ulic zostało zalanych. - Wypompowujemy wodę z zalanych piwnic i posesji oraz garaży podziemnych. W Krakowie na zalanej ulicy Udzieli układane są worki z piaskiem i trwa tam pompowanie wody. W Olkuszu zalany został parking przy galerii handlowej na ulicy Wspólnej. W wielu miejscach są udrażniane przepusty i jest usuwany rumosz skalny naniesiony na jezdnie - powiedział rzecznik małopolskiej straży pożarnej Hubert Ciepły.
W Jachówce w powiecie suskim woda spływająca z gór całkowicie zalała drogę. Podtopione drogi są także w Makowie Podhalańskim
Alarm przeciwpowodziowy i pogotowie przeciwpowodziowe na Śląsku
Starosta bielski Andrzej Płonka ogłosił we wtorek alarm przeciwpowodziowy w gminach: Jasienica, Wilamowice i Czechowice-Dziedzice. W siedmiu pozostałych - Wilkowicach, Bestwinie, Buczkowicach, Szczyrku, Jaworzu, Porąbce i Kozach ogłoszono pogotowie przeciwpowodziowe.
Informację o ogłoszeniu alarmu i pogotowia przeciwpowodziowego przekazała rzeczniczka Starostwa Powiatowego w Bielsku-Białej Magdalena Fritz. - Alarm przeciwpowodziowy został wprowadzony na terenach, na których rzeki przekroczyły stany alarmowe, a także w związku z dużą liczbą interwencji straży pożarnej. W związku z tym, że jest realne zagrożenie przerwania wałów rzek, na miejscu pracują służby i przedstawiciele władz poszczególnych gmin - poinformował naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Bielsku-Białej Marek Rączka. Młodsza brygadier Patrycja Pokrzywa z Komendy Miejskiej PSP w Bielsku-Białej podała we wtorek w południe, że sytuacja jest już "w miarę opanowana". - Wszystkie rzeki i potoki są w swoich korytach. Prowadzone są jeszcze działania w Czechowicach-Dziedzicach, gdzie doszło do przerwania wału, jest on naprawiany przez strażaków przy pomocy rękawów, a także worków z piaskiem - powiedziała.
Zalania w powiecie bielskim i w Bielsku-Białej
Intensywne opady deszczu nawiedziły powiat bielski i miasto Bielsko-Biała. Zalanych zostało tam wiele piwnic, samochodów i posesji. W Bielsku-Białej ucierpiała między innymi zajezdnia autobusowa i budynek Archiwum Państwowego. Woda zablokowała wiele dróg i utrudniła ruch na kolei.
W ciągu sześciu godzin w Bielsku-Białej spadły 92 litry wody na metr kwadratowy - podała synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek. W ciągu doby suma opadów wyniosła tam 127,4 l/mkw.
- Mamy już ponad 740 interwencji, najwięcej z nich ma miejsce w Bielsku-Białej, a także w gminie Jasienica, Kozy, Wilamowice i Jaworze. Większość zdarzeń dotyczy zalanych piwnic, garaży, przepustów, zalanych dróg. W niektórych miejscach zostały też zalane samochody - powiedziała we wtorek rano Pokrzywa.
We wtorek po południu sytuacja w mieście się ustabilizowała.
- Wygląda na to, że sytuacja w Bielsku-Białej, gdzie po intensywnych opadach deszczu doszło do wielu podtopień, powoli się normalizuje - ocenił prezydent tego miasta Jarosław Klimaszewski. Ocenił, że sytuacja w jego mieście jest wciąż "dosyć poważna", na szczęście pojawiły się pozytywne prognozy pogody. -Najważniejsze, że nie ma żadnych tragicznych wydarzeń (...) Oczywiście są podtopienia, zalane częściowo drogi, chociaż ta woda powoli zaczyna opadać - dodał. Wojewoda śląski Marek Wójcik podczas konferencji prasowej w Urzędzie Miejskim w Bielsku-Białej poinformował, że po intensywnych opadach w tej części regionu doszło do tzw. powodzi błyskawicznej.
Burmistrz gminy Wilamowice w powiecie bielskim Kazimierz Cebrat, poinformował, że odwołano zajęcia w tak zwanym starym przedszkolu w Pisarzowicach, przedszkolu w Hecznarowicach i w prywatnym przedszkolu w Hecznarowicach "Pod Skrzydłami". Woda dostała się także do sali gimnastycznej w szkole w Pisarzowicach. W gminie Wilamowice najbardziej ucierpiała właśnie miejscowość Pisarzowice, gdzie podtopionych jest kilkadziesiąt domów. Jak informuje burmistrz Cebrat nie ma potrzeby ewakuacji mieszkańców. W Hecznarowicach woda dostała się do kilkunastu domów. Budynki są obłożone workami z piaskiem.
Zalana podstawówka w Pisarzowicach w powiecie bielski
Zalane tory kolejowe
Jak podało Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach (WCZK), intensywne opady utrudniły także ruch pociągów. Na stacji Bielsko-Biała zalane zostały tory 1 i 2. Ruch na stacji prowadzony jest pozostałymi torami. Po 6 rano zamknięty został szlak Kęty - Kozy. - Pociąg osobowy wstrzymany na trasie Kozy - Bielsko-Biała Wschód, w stacji Bielsko-Biała Wschód jest wysoki poziom wody - pociąg nie może wjechać na stację. Dodatkowo powalone drzewo na sieci. Działania w toku - podało WCZK.
Po intensywnych opadach bardzo szybko wzrósł poziom wód w rzekach regionu. W pięciu miejscach przekroczone są stany alarmowe, a w pięciu kolejnych - ostrzegawcze. Stan alarmowy przekracza Olza w Cieszynie, Wapienica na stacji Podkępie, Iłownica w Czechowicach-Dziedzicach, Odra na stacji Olza i Biała na stacji Czechowice-Bestwina.
- Ulice Bielska-Białej znalazły się pod wodą, a wszystko za sprawą potężnych opadów deszcz, które są efektem burzy, która przeszła przez miasto przed godziną 5 - powiedziała we wtorek rano na antenie TVN24 Katarzyna Mikulec, reporterka TVN24. - Lokalne media podają, że poziom wody w niektórych miejscach może osiągać nawet jeden metr. Zalane zostało Stare Bielsko (dzielnica Bielska-Białej), pod wiaduktami utworzyły się głębokie kałuże, wiele posesji jest zalanych. To efekt między innymi wylania potoku Starobielskiego - dodała. Reporterka powiedziała, że zalane zostały tory, z opóźnieniami kursuje też komunikacja miejska.
Połamane konary drzew, zalane piwnice na Podkarpaciu
Podkarpaccy strażacy wyjeżdżali 39 razy do usuwania skutków burz, które przeszły we wtorek nad częścią regionu. - Nasze działania polegały głównie na wypompowywaniu wody z zalanych gospodarstw, domów i posesji - poinformował rzecznik podkarpackich strażaków bryg. Marcin Betleja. Dodał, że interwencje polegały głównie na wypompowywaniu wody z zalanych piwnic, przepustów drogowych i usuwaniu połamanych konarów drzew leżących na jezdniach i chodnikach. - Najwięcej interwencji zanotowaliśmy w powiecie strzyżowskim. Na szczęście w tej chwili sytuacja się stabilizuje - podkreślił. Rzecznik zaapelował do mieszkańców o rozwagę. - Obserwujmy i słuchajmy prognoz meteorologicznych. Jeżeli nie musimy wychodzić z domu, pozostańmy w nim. W trakcie burzy tam jesteśmy najbardziej bezpieczni - powiedział bryg. Betleja.
Autorka/Autor:anw
TVN24, bielsko.info, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Jarek Praszkiewicz