"Warsaw Shore". Dominik Raczkowski nie żyje. "Dwukrotnie reanimowany"
Kilka godzin trwała walka o życie Dominika Raczkowskiego, młodego uczestnika programu "Warsaw Shore". Raczkowski został potrącony przez samochód i mimo kilkugodzinnej walki lekarzom nie udało się uratować jego życia. Zmarł w szpitalu.
"Warsaw Shore". Dominik Raczkowski nie żyjeDominik Raczkowski zmarł w niedzielę 20 marca. Jak informują jego przyjaciele, którzy na Instagramie chłopaka zamieszczali relację z walki o jego życie, w sobotę wieczorem doszło do wypadku - Dominik został potrącony przez samochód na przejściu dla pieszych. Początkowo niewiele wskazywało na powagę sytuacji:
Po wydarzeniu odzywał się, komunikował, choć mówił, że nie może się ruszyć, bo go wszystko boli i nie czuje nic od pasa w dół - opisywali jego stan przyjaciele na Instagramie Dominika.
Po przewiezieniu do szpitala wciąż był przytomny, jednak konieczna była operacja.
W pewnym momencie zaczął się gorzej czuć, przyszedł w międzyczasie inny lekarz i poinformował, że nie wygląda to dobrze i zabrali go na blok operacyjny. Dominik dał nam telefon i powiedział, żebyśmy coś napisali do jego rodziny i poinformowali was co się dzieje w razie czego, i mówili na bieżąco, jaka jest sytuacja. Chyba ma złamaną rękę, jest poobdzierany, obolały i nie czuje nic od pasa w dół i niebezpiecznie mu ciśnienie urosło, przez to słabo się poczuł.
Kiedy do szpitala dotarli bliscy chłopaka, wiadomo było nieco więcej i nie były to informacje dobre:
Jest mama i mamy więcej informacji. Mianowicie jest źle. Dwukrotnie był reanimowany, uszkodzony kręgosłup, pęknięta czaszka. Lekarze walczą, operacja trwa. Trzymamy kciuki - napisali krótko po północy.
Niestety, życia młodego chłopaka nie udało się uratować. Informacje o śmierci potwierdzono również na oficjalnym profilu "Warsaw Shore" na Instagramie.
'Warsaw Shore'. Dominik Raczkowski nie żyje Fot. Warsaw Shore MTV / Instagram
Rodzinie Dominika składamy najszczersze kondolencje.