Holandia ostro w prawo. Populista Geert Wilders wygrał wybory
– Kiedyś niebotyczne ceny osiągały mieszkania w Amsterdamie i Utrechcie, ale teraz problem jest wszędzie – mówi Aalberts. Wydarte morzu grunty są albo całkowicie zurbanizowane albo zajęte przez rolników. Próby odebrania im części ziemi pod budownictwo spotykają się z silnymi protestami. W tym kontekście zjawisko imigracji jest jeszcze bardziej kontrowersyjne.
Na przykład Pieter Omtzigt, popularny polityk chadecki, który wystartował na czele zupełnie nowej partii Nowy Kontrakt Społeczny (NSC), nawołuje do ograniczenia każdego rodzaju imigracji, nawet potrzebnych na rynku pracowników czy studentów międzynarodowych. Bo każda nowa grupa stwarza presję na rynku mieszkaniowym.
Nowy wizerunekAle do sukcesu Wildersa przyczyniło się także złagodzenie jego wizerunku. Jego program się nie zmienił, ale powtarza, że będzie działał w zgodzie z prawem i konstytucją. Co oznacza, że ani meczetów nie będzie zamykał, ani Koranu zakazywał, bo byłoby to niezgodne z zapisaną w ustawie zasadniczej wolnością wyznania. – O wyjściu z UE też już nie będzie mówił, bo opinia publiczna jest przeciwna – mówi Sinardet. Wreszcie pomogli mu jego konkurenci. Dilan Yesilgoz, liderka liberalnej partii VVD (wcześniej na jej czele stał premier Mark Rutte), kilka tygodni temu nie wykluczyła tworzenia rządu z Wildersem, co od razu doprowadziło do wzrostu poparcia dla jego partii. Lider zwycięskiej partii dostanie teraz misję tworzenia rządu. Razem z liberałami z VVD i nową partią prawicową NSC miałby większość. Ale w wielu sprawach te partie się różnią.
– Omtizgt powiedział zresztą wcześniej, że powinien powstać rząd mniejszościowy na wzór skandynawski. Kto wie, czy nie byłoby to najlepsze rozwiązanie, biorąc pod uwagę, jak niespójna była ostatnia koalicja Ruttego – mówi Aalberts.
Jedno jest pewne: tworzenie rządu potrwa miesiącami. Po poprzednich wyborach w 2021 roku proces tworzenia koalicji trwał 299 dni, rekord w historii holenderskiej polityki.