"Mam mówić Kraków czy Krakau?" Koncert księcia popu przejdzie ...
Justin Timberlake potwierdził, że nadany mu na początku XXI wieku tytuł księcia popu jest aktualny.
Zanim Justin Timberlake dotarł do Krakowa, nieźle nastraszył swoich fanów. W dniu pierwszego krakowskiego koncertu miała odbyć się rozprawa sądowa wyznaczona artyście za jazdę pod wpływem alkoholu. Amerykański wokalista do sprawy się nie odniósł — na pierwszy w Europie koncert światowej trasy "The Forget Tomorrow World Tour" miał zdecydowanie inne plany. Kilkanaście tysięcy szczęśliwych ludzi nie miało mu tego za złe.
Justin Timberlake w Krakowie
"Co ty na to, żeby czegoś doświadczyć?" - można było przeczytać na gigantycznym telebimie tuż przed pojawieniem się Justina Timberlake'a na scenie. Od razu byłam na tak, bo przecież współczesne koncerty, zwłaszcza światowych gwiazd, są doświadczeniami synestetycznymi. Dziś wokalistów i zespołów nie tylko słuchamy, ale też oglądamy przygotowane przez ich producentów wizualizacje, podziwiamy popisy tancerzy, wzruszamy się, gdy mówią, jak bardzo kochają Polskę, łapiemy wystrzelane na końcu confetti. U Justina zabrakło tylko confetti. Książę popu miał jednak dla fanów inne niespodzianki.