Kamala Harris przyjęła nominację Partii Demokratycznej

Kamala Harris przyjęła nominację Partii Demokratycznej i została oficjalnie kandydatką tej partii na prezydenta USA.
Prezydent USA Joe Biden pod koniec lipca zrezygnował z ubiegania się o reelekcję, a na swoją następczynię namaścił obecną wiceprezydent Kamalę Harris. Na trwającym od poniedziałku (19 sierpnia) kongresie Partii Demokratycznej, partia oficjalnie nominowała ją na swoją kandydatkę na prezydent, a Harris wczoraj (22 sierpnia), nominację tę przyjęła.
– Nasz naród w nadchodzących wyborach ma cenną, ulotną szansę by nie dać się zgorzknieniu, cynizmowi i dzielącym bitwom przeszłości. Mamy szansę na wytyczenie nowej drogi naprzód. Nie jako członkowie konkretnej grupy, czy frakcji, ale jako Amerykanie – powiedziała zgromadzonym w United Center Arena w Chicago.
– W imieniu każdego, którego historia mogła się wydarzyć tylko w ramach najwspanialszego narodu na ziemi, przyjmuję waszą nominację na (kandydatkę – red.) na prezydenta USA – dodała, a tłum nagrodził ją głośnym aplauzem.

„Trump służy tylko sobie”
W trakcie swojej przemowy Kamala Harris wielokrotnie atakowała swojego kontrkandydata z partii Republikańskiej, Donalda Trumpa m.in. przypominając jego problemy z prawem.
– Wyobraźcie sobie Donalda Trumpa, bez żadnych zabezpieczeń prawnych, w jaki sposób wykorzystywałby ogromne uprawnienia prezydenta USA – nie po to, by poprawiać wasze życie, czy wzmacniać bezpieczeństwo narodowe, ale po to, by służyć swojemu jedynemu klientowi: sobie samemu – stwierdziła.
Odniosła się również m.in. do kwestii aborcji, zwracając uwagę, że to dzięki głosom trzech sędziów nominowanych przez Trumpa, Sąd Najwyższy odrzucił obowiązujący od lat 70. wyrok w sprawie Roe v Wade, który wprowadzał prawo do aborcji na poziomie federalnym. Jak stwierdziła, doprowadziło do śmierci wielu kobiet w ciąży.
– Takie rzeczy dzieją się w naszym kraju z powodu Donalda Trumpa. A to nie koniec jego programu. On i jego sojusznicy ograniczą dostęp do kontroli urodzeń, zakażą aborcji farmakologicznej i wprowadzą ogólnokrajowy zakaz aborcji. Mówiąc wprost, postradali zmysły – powiedziała.
„Nie będę układać się z tyranami”
Harris sporo czasu poświęciła polityce międzynarodowej. Zapowiedziała m.in. dalsze wsparcie dla Ukrainy w jej wojnie z Rosją. „Pięć dni przed atakiem Rosji na Ukrainę, spotkałam się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim by ostrzec go, przed rosyjską inwazją. Pomogłam zmobilizować globalną odpowiedź ponad 50 państw, by bronić (Ukrainy – red.) przed rosyjską agresją”, powiedziała.
Potępiła również Hamas, za jego atak na Izrael oraz wyraziła ubolewanie z powodu „straconych wielu niewinnych żyć” w Strefie Gazy.
– Wraz z prezydentem Bidenem pracujemy całą dobę, ponieważ nadszedł czas na uwolnienie zakładników i zawieszenie broni. Pracujemy nad zakończeniem tej wojny w taki sposób, żeby Izrael był bezpieczny, zakładnicy uwolnieni, cierpienie Gazy się zakończyło, a Palestyńczycy mogli realizować swoje prawo do godności, bezpieczeństwa, wolności i samostanowienia – stwierdziła.
Oskarżyła również Donalda Trumpa o współpracę z dyktatorami i zapowiedziała, że ona nie ma zamiaru tak postępować. „Nie będę się układać z tyranami i dyktatorami jak Kim Dzong-Un, który kibicuje Trumpowi, bo wie jak łatwo może nim manipulować za pomocą pochlebstw i przysług. Oni wiedzą, że Trump nie pociągnie autokratów do odpowiedzialności, bo on sam chciałby być autokratą”, powiedziała.
– Jako prezydent, nigdy nie będę się wahać w kwestiach obrony bezpieczeństwa i ideałów Ameryki, ponieważ w tej walce między demokracją a tyranią, wiem po której stronie się opowiadam i wiem, gdzie jest miejsce Stanów Zjednoczonych – stwierdziła.
– Musimy nieustannie rozwijać nasze bezpieczeństwo i (promować) nasze wartości za granicą. Jako wiceprezydent, konfrontowałam się z zagrożeniami dla naszego bezpieczeństwa, negocjowałam z zagranicznymi przywódcami, wzmacniałam nasze sojusze i współpracowałam z naszymi dzielnymi żołnierzami na całym świecie – dodała.