Ukraina. Rosyjskie ataki rakietowe na miasta: Lwów, Dniepr, Tarnopol, Charków, Odessa
W poniedziałek Rosjanie przeprowadzili ataki rakietowe na kilka dużych miast w Ukrainie. Do eksplozji doszło we Lwowie, Tarnopolu i obwodzie chmielnickim, na zachodzie Ukrainy, a także między innymi w Dnieprze, Charkowie i Odessie. Wcześniej Rosjanie zaatakowali rakietami centrum Kijowa, gdzie według wstępnych informacji zginęli i zostali ranni cywile.
W poniedziałek doszło do zmasowanego rosyjskiego ataku rakietowego na szereg miast w większości regionów Ukrainy. Pociski uderzyły między innymi w centrum Kijowa, w Zaporoże oraz w miasta obwodów dniepropietrowskiego i mikołajowskiego. Według wstępnych doniesień zginęli cywile. Regionalne władze na zachodzie kraju, we Lwowie, Tarnopolu i Chmielnickim powiadomiły o uruchomieniu systemów obrony przeciwrakietowej i o wybuchach.
"Ukraina pod ostrzałem rakietowym. Są informacje o uderzeniach (pocisków) w wielu miastach na terenie kraju, ucierpieli cywile" - przekazał wiceszef biura prezydenta Ukrainy Kyryło Tymoszenko.
"W regionie chmielnickim było słychać eksplozje. Działa obrona przeciwrakietowa. Uważajcie na siebie, pozostańcie w schronach" - napisał na Telegramie szef obwodowych władz Serhij Hamalij.
Podobne komunikaty wydali mer Lwowa Andrij Sadowy i gubernator Lwowszczyzny Maksym Kozycki. Obaj powiadomili, że w odpowiedzi na rosyjski atak uruchomiono systemy obrony przeciwrakietowej. Według doniesień rakiety uderzyły w region miasta, w którym znajduje się kluczowa infrastruktura energetyczna. Na miejsca wybuchów udały się służby ratunkowe, w kilku elektrociepłowniach uruchomiono zapasowe agregaty, by przywrócić ogrzewanie - przekazał mer Lwowa. Ostrzegł, że wskutek ostrzału i awarii elektryczności w mieście nie działa jedna trzecia sygnalizacji świetlnej. Sadowy zapowiedział, że w poniedziałek lekcje we Lwowie odbędą się zdalnie i zaczną się godzinę po zakończeniu alarmu przeciwlotniczego.
Później w poniedziałek pojawiły się informacje, że siły rosyjskie uderzyły także w Charków i Odessę. eksplozje są słyszane również w rejonie Krzemieńczuka w obwodzie połtawskim i w obwodzie iwanofrankiwskim - podaje portal Suspilne, opierając się na naocznych świadkach. Dodano, że na tych terenach obowiązują alarmy przeciwlotnicze.
Dzisiejsze ataki rakietowe na Ukrainę to odpowiedź Putina skierowana do wszystkich ugodowców, którzy chcą z nim rozmawiać o pokoju - skomentował w poniedziałek na Twitterze minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.
"Liczne rosyjskie ataki rakietowe na Ukrainę. Jedyna taktyka Putina to terror skierowany wobec spokojnych ukraińskich miast, ale on nie złamie Ukrainy" - napisał Kułeba. "Putin jest terrorystą, który rozmawia przy pomocy rakiet" - podkreślił szef ukraińskiego MSZ.
"Dokonane z premedytacją poniedziałkowe rosyjskie ataki na Kijów, Zaporoże i Dniepr to kolejny przejaw terroryzmu i nieudolności Kremla. Rosja nie potrafi walczyć na froncie, lecz jedynie zabijać cywilów" - napisał rano na Twitterze doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. "Zamiast gadania potrzebujemy (systemów) obrony powietrznej, wyrzutni rakietowych, pocisków dalszego zasięgu" - dodał polityk.
"Rosja kontynuuje swój terror pociskami samosterującymi. Ponownie zniszczone domy w Zaporożu. Poranne ataki na centrum Kijowa, ludzie, którzy spłonęli w swoich samochodach w drodze do pracy. Seria wybuchów w Dnieprze. Rosja jest państwem terrorystycznym, należy to oficjalnie uznać" - napisał na Twitterze wicepremier Ukrainy Mychajło Fedorow.
"Nasza odwaga nigdy nie zostanie zniszczona pociskami terrorystów, nawet gdy uderzają w serce naszej stolicy. Nie zachwieją też one determinacją naszych sojuszników. Jedyną rzeczą, jaką niszczą nieodwracalnie, jest przyszłość Rosji - przyszłość pogardzanego na świecie zbójeckiego państwa terrorystycznego" - oświadczył w mediach społecznościowych minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow.
Autor:momo//now
PAP, Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: GOOGLE MAPS