Były minister zdrowia Adam Niedzielski usłyszał zarzut
- Nie komentuję żadnych doniesień. Czekam ze spokojem na finał sprawy przed sądem — powiedział Niedzielski. Były minister zdrowia chce, by media publikowały jego pełne nazwisko i wizerunek.
Złożenie zawiadomienia do prokuratury zapowiadała Naczelna Izba Lekarska. Informowano wówczas, że środowisko lekarskie zrzeszone w Izbie straciło zaufanie do ministra, a dalsza współpraca między organem, a pracownikami ochrony zdrowia jest niemożliwa.
"W sprawie wystawienia przez lekarza zatrudnionego w szpitalu miejskim w Poznaniu recepty na leki z grupy objętej szczególnym nadzorem i monitoringiem z uwagi na ich wpływ na bezpieczeństwo pacjentów, informuję, że było to działanie z jednej strony w obronie dobrego imienia Ministerstwa Zdrowia, ale przede wszystkim w obronie interesów pacjenta" - komentował swoją decyzję Niedzielski.
Czytaj więcej
Problem z receptami. Ministerstwo Zdrowia wprowadziło limit dla lekarzy
Ministerstwo Zdrowia na czele z Adamem N. w 2023 roku podjęło walkę z internetowymi portalami do wystawiania recept poprzez wprowadzenie dla lekarzy dziennych limitów. Ubocznym efektem tego działania ma być utrudnienie pracy wielu "stacjonarnym" lekarzom i placówkom.
Lekarze negatywnie zareagowali na wprowadzane bez konsultacji z nimi zmiany, informowali, że limity i ograniczenia utrudniają im pomoc np. pacjentom onkologicznym. Jednym z lekarzy, którzy wyraził swoje niezadowolenie był lekarz Piotr Pisula, który w jednym z wydań Faktów stacji TVN przekazał iż nie był w stanie wypisać recepty żadnemu pacjentowi.