Kacper Tekieli. Pogrzeb w Gdańsku. Justyna Kowalczyk-Tekieli ...
Gdańsk był jego rodzinnym miastem, ale Kacper Tekieli ukochał góry i to im podporządkował swoje życie.
Tę pasję dzieliła z nim żona Justyna Kowalczyk-Tekieli (40 l.). Pobrali się w 2020 r. w Gdańsku. Od tego czasu byli niemal nierozłączni. Justyna towarzyszyła mu w niemal wszystkich wyprawach w góry. Także w tej ostatniej. Rozumiała jego pasję i bardzo go wspierała.
W tym tragicznym dniu też była z nimi i synkiem Hugo w Szwajcarii. Kacper Tekieli prowadził tam projekt zdobycia wszystkich 82 czterotysięczników.
Kacper Tekieli zginął tragicznie w Alpach. Porwała go lawinaW środę, 17 maja, podczas schodzenia z góry Jungfrau (4158 m n.p.m.), doszło do zejścia lawiny, która go porwała. Jego ciało znaleziono w czwartek, 18 maja, rano.
Wspinacz osierocił synka Hugo. Chłopczyk we wrześniu skończy dwa latka.
Pogrzeb Kacpra Tekielego zaplanowano na cmentarzu Oliwskim w Gdańsku. Rozpoczął się o godz. 14:30, we wtorek 30 maja. Już o godz. 13 otwarto cmentarną kaplicę, w której ustawiono urnę z prochami alpinisty.
Pogrzeb Kacpra Tekielego. Niezwykła urna z prochami alpinisty. To górska tradycjaWokół niej zgromadzili się pogrążeni w bólu bliscy Kacpra, żona Justyna z synkiem, rodzice... Wspierali ich przyjaciele, znajomi, a także przybyli na pogrzeb obcy ludzie, których tak bardzo zasmuciła ta tragedia. Stali w kaplicy i przed nią, w ciszy, w skupieniu.
Urnę z prochami Kacpra Tekielego ustawiono na katafalku. Ozdobił ją charakterystyczny dla miłośników gór i wspinaczy kamienny kopczyk.
To była wielka miłość. Zdjęcia ze ślubu Justyny Kowalczyk i Kacpra Tekieli łamią dziś serce
To górska tradycja. W Himalajach postawione przez wędrowców górskich kopczyki to najprostsze budowle sakralne. Tradycyjne, pierwotne znaczenie i funkcja kamiennych kopczyków są jednak inne: mają one za zadanie wskazywać drogę w sytuacji, gdy oznaczenie szlaku jest niewidoczne.
Napis na urnie z prochami Kacpra Tekielego łamie serce. To słowa jego żony JustynyNa tabliczce widnieje imię i nazwisko, daty urodzenia i śmierci. I coś jeszcze. Coś, co łamie serca wszystkich... To wzruszające słowa, które zaraz po śmierci męża opublikowała w Internecie Justyna Kowalczyk-Tekieli: "Był najcudowniejszy".