CBA zatrzymało byłego wiceszefa MSZ. Piotr Wawrzyk wydał ...

2024-01-17 17:18, akt.2024-01-18 11:32
publikacja2024-01-17 17:18
aktualizacja2024-01-18 11:32
Podziel się
Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało w środę b. wiceministra spraw zagranicznych Piotra Wawrzyka. Po postawieniu mu zarzutów prokurator wyznaczył mu 100 tys. zł poręczenia majątkowego. Wawrzyk nie przyznał się do winy i odmówił wyjaśnień.
Piotra Wawrzyka zatrzymali na terenie województwa mazowieckiego funkcjonariusze lubelskiej delegatury Biura w śledztwie dotyczącym płatnej protekcji w związku z przyspieszaniem procedur wizowych - poinformował zespół prasowy CBA. Funkcjonariusze przeszukali też mieszkanie b. wiceministra.
"Postępowanie przygotowawcze dotyczy m.in. składania obietnic udzielenia korzyści majątkowych w zamian za pośrednictwo w załatwianiu spraw związanych z uzyskaniem pozwoleń na pobyt na terenie Rzeczpospolitej Polski dla cudzoziemców, a także bezprawne wywieranie wpływu na przebieg procedury wydawania przedmiotowych pozwoleń przez osoby pełniące funkcję publiczną w Ministerstwie Spraw Zagranicznych" - wskazał zespół.
Śledztwo nadzoruje lubelski wydział zamiejscowy departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej. Dział prasowy PK podał, że za czyny, które prokurator zarzucił Wawrzykowi, grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Zarzuty dotyczą przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez inną osobę oraz udostępnienia informacji osobie nieuprawnionej i obejmują okres od lutego 2022 do maja 2023 roku.
"Podejrzany nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i skorzystał z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień" - poinformował dział.
Wobec podejrzanego Prokurator zastosował wolnościowy środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 100 000,00 zł, z którego skorzystał, dlatego obecnie jest już ponownie na wolności.
Moim zdaniem zatrzymanie i wypuszczenie Piotra W. jest obstrukcją wobec działań Komisji Śledczej ds. Afery wizowej. Teraz podejrzany może odmówić składania zeznań przed komisją, a bez zarzutów, musiałby odpowiadać. Na taki motyw wskazuje również niespotykany liberalizm…
— Roman Giertych (@GiertychRoman) January 17, 2024
Według śledczych z materiału dowodowego zgromadzonego w śledztwie wynika, że jako sekretarz stanu odpowiadający w MSZ w latach 2019–23 m.in. za problematykę konsularną oraz nadzorujący departament konsularny "przekroczył swoje uprawnienia poprzez naruszenie obowiązujących w ministerstwie procedur związanych z rejestracją i obiegiem dokumentów".
Afera wizowa. Tak miała wyglądać umowa z pośrednikiemMiał też - wynika ze śledztwa - podejmować nieuzasadnione interwencje dotyczące przyspieszenia procedur wizowych oraz udostępnić nieuprawnionej osobie informacje objęte tajemnicą służbową.
Dział prasowy PK przypomniał, że przedmiotem śledztwa, w którym zarzuty usłyszało już dziewięć osób, są nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydanie kilkuset wiz w okresie półtora roku. "W toku śledztwa prokurator ustalił, że nieprawidłowości dotyczyły polskich placówek dyplomatycznych m.in. w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze" - podała PK.
Prowadzone przez CBA śledztwo rozwija się.
Piotr Wawrzyk wydał oświadczenie
Goniec.pl skontaktował się z obrońcą Piotra Wawrzyka, mec. Michałem Grodzkim, który przekazał portalowi oświadczenie w tej sprawie. Polityk zaapelował o to, by w mediach publikować jego wizerunek i podawać jego pełne imię i nazwisko. Podkreślił, by uszanować tę prośbę. Poza tym odniósł się do kwestii składania wyjaśnień.
"Potwierdzając komunikat Prokuratury, chcę zaznaczyć, że odmowa składania wyjaśnień wynikała tylko z ogromnego stresu związanego wprost z dzisiejszymi czynnościami, a - będąc pomnym wcześniejszych doświadczeń - w pełni szanuję swój organizm i zdrowie. Od początku deklarowałem chęć wyjaśnienia wszystkich okoliczności i potwierdza to m.in. udzielenie przeze mnie wywiadu co do okoliczności sprawy dla jednej ze stacji radiowych" - napisał Piotr Wawrzyk w przesłanym oświadczeniu. Portal przypomniał, że we wrześniu zeszłego roku po wybuchu tzw. afery wizowej trafił do szpitala z powodu kłopotów zdrowotnych.
Dalej w oświadczeniu wypowiedział się mec. Grodzki. "Ze swojej strony podkreślam wagę domniemania niewinności i faktu, że przedstawienie zarzutu jest początkiem wyjaśniania sprawy i aktywności procesowej Klienta, a dopiero w całości zebrany materiał będzie mógł stanowić podstawę do formułowania wniosków, pamiętając, że będzie on wtedy dodatkowo oceniany przez Sąd, który może cofnąć akt oskarżenia z powrotem do Prokuratury, uniewinnić Klienta itd." - zaznaczył prawnik.
"Nie zapominajmy, że w sprawach karnych mówimy o indywidualizacji odpowiedzialności i nawet jeśli ewentualnie zostanie wykazany nielegalny proceder u innej osoby, Klient może (i w ocenie Klienta bez wątpienia powinien) zostać oczyszczony z zarzutów - nawet jeszcze na etapie Prokuratury" - zaznaczył mec. Grodzki.
autor: Aleksander Główczewski
ago/ jann/