Anna Dymna wystąpiła w TVN24. Wyznała, że jej mąż ma koronawirusa. "Od dwóch dni lekarze walczą o jego życie"


30 października na ulicach polskich miast odbyły się kolejne protesty. Największy miał miejsce w Warszawie - w stolicy protestowało kilkadziesiąt tysięcy ludzi, którzy zjechali z całej Polski. Z tłumem były m.in: Julia Wieniawa, Joanna Koroniewska, Barbara Kurdej-Szatan, Katarzyna Glinka, czy Anna Mucha, która przyszła o kulach. Stacje telewizyjne na bieżąco relacjonowały, co dzieje się na miejscu. W TVN24 aktualne wydarzenia w kraju komentowała Anna Dymna. Była bardzo smutna, jej mąż ma bowiem koronawirusa i walczy o życie w szpitalu.
Anna Dymna ma chorego mężaAnna Dymna była gościem Krzysztofa Skórzyńskiego w programie "Sprawdzam". Już na wstępie rozmowy zdradziła, że jest jej bardzo przykro, kiedy patrzy na to, co dzieje się w kraju. Martwi się o zdrowie Polaków, bo wie, jak niebezpieczny jest koronawirus. Jej mąż, Krzysztof Orzechowski, walczy o życie w szpitalu. Sama przebywa w kwarantannie.
Jestem zmęczona bardzo. Ja się wymazałam, jestem negatywna, ale mój mąż od czternastu dni walczy, a od dwóch dni jest w szpitalu i teraz lekarze walczą o jego zdrowie i życie. Bardzo im dziękuję, że są. Widzę, jak pracują i jestem pełna podziwu - to są bohaterowie. To jest tortura, że ludzie walczą o życie, o zdrowie najbliższych i ktoś nam zafundował coś takiego... Jako byłam dzieckiem, dużo chorowałam, nie było dobrych leków, a moi rodzice wiedzieli jedno - jak jest choroba, to musi być uśmiech i spokój - wtedy dziecko zdrowieje. Teraz wszyscy jesteśmy takimi dziećmi. Nie wiem, po co nam ktoś to funduje.
Aktorka teatralna nie rozumie, dlaczego właśnie teraz Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie, które rozwścieczyło Polki.
Zamiast zrobić zawieszenie broni... To dlaczego taka sytuacja teraz jest? Dlaczego serce pęka? Ja nie umiem odpowiedzieć sobie na to pytanie. (...) Każdy oddech i każda sekunda życia jest największą wartością, ale najpierw trzeba przygotować tym ludziom opiekę, żeby mogli godnie żyć. Jeśli taka ustawa ma wejść, ja nie będę o niej mówić...
Panu Krzysztofowi życzymy dużo zdrowia i mamy nadzieję, że szybko wróci do żony.