Anna Maria Wesołowska to zaangażowana babcia. Jest zdolna do ...
W trakcie swojej zawodowej kariery Anna Maria Wesołowska związana była z Sądem Okręgowym w Łodzi. Prywatnie jest babcią aż sześciu wnucząt. O tym, jak się nimi zajmuje opowiedziała co nieco na antenie programu "Dzień Dobry TVN".
Co prawda od 2009 roku nie orzeka w sądzie, ale wciąż jest aktywna zawodowo. Zajmuje się między innymi prawami dziećmi. Uświadamia też rodziców jak należy prowadzić relacje z najmłodszymi.
Podstawowe marzenie polskich dzieci, to jest, żeby rodzice się nie kłócili. "Nie przeklinajcie" to również marzenie polskich dzieci, bo to je boli, bo się boją. Dziecko nie rozumie brzydkich słów, ale słyszy w jakiej tonacji są wypowiadane
- tłumaczyła Wesołowska w "Dzień dobry TVN".
Taka babcia to skarb!Jak się okazuje, pochodząca z Łodzi sędzina jest w stanie naprawdę do dużych poświęceń, jeśli chodzi o jej wnuki.
Wnuki weszły na głowę, no i wchodzą dalej, ale to jest piękne. Od tego są babcie, babciom mogą wchodzić na głowę (...) Potrafi przejechać 800 kilometrów w nocy, po drodze kupić wołowinkę, ugotować rosołek w nocy, żeby rano dzieciom zawieźć
- dodała Lidia Król, przyjaciółka sędziny.
Anna Maria Wesołowska od 2019 roku jest wdową. Z mężem Ryszardem byli razem przez blisko pół wieku. Również w 2019 roku sędzia przeszła onkologiczną operację mózgu.
źródło: Dzień Dobry TVN, se.pl
Zmiana głównej wygranej w "Milionerach". Ile teraz można zdobyć?
Koniec "Świata według Kiepskich". Dlaczego zabrakło w nim Mariolki?
Bożena z „Sanatorium miłości” ma sposób na drożyznę. Nie każdy tak może