Atak na Ukrainę. Jak wyglądają jej początek
Nad ranem zaczęły się pojawiać doniesienia o atakach sił zbrojnych Rosji w kilku miejscach. Silne eksplozje było również słychać w największych miastach kraju, w tym w Kijowie. Ukraińska straż graniczna informowała również o ataku ze strony Białorusi.
Według ukraińskich informacji pierwszy atak na granicę "był prowadzony przy pomocy artylerii, sprzętu ciężkiego i broni palnej".
Siły prorosyjskich separatystów w Donbasie zaatakowały z kolei pozycje wojsk ukraińskich i tereny kontrolowane dotąd przez armię ukraińską w obwodach donieckim i ługańskim. Ukraina podaje, że "wrogie wojska" zajęły dwie miejscowości położone w kontrolowanej dotąd przez rząd części Doniecka.
– W graniczącym z Polską obwodzie lwowskim na zachodzie Ukrainy zaatakowane zostały trzy obiekty wojskowe – podają natomiast władze regionu.
Minister transformacji cyfrowej Mychajło Fedorow stwierdził natomiast, że "trwa cyberatak na infrastrukturę cyfrową Ukrainy".
Pozostała część tekstu pod materiałem wideo.
Jakie są straty?Jak zwykle w przypadku początku konfliktu zbrojnego, pojawia się sporo sprzecznych informacji. Obie strony starają się zapewnić, że to one zadają większe straty przeciwnikowi.
Są już informacje o ofiarach. – Co najmniej osiem osób zostało zabitych i dziewięć rannych w Ukrainie w wyniku rosyjskiego ostrzału. Wśród ofiar jest 17-latek zabity w obwodzie chersońskim i osoba, która zginęła w ataku lotniczym na miasto Browary w obwodzie kijowskim – poinformowało ukraińskie ministerstwo spraw wewnętrznych.
Siły Zbrojne Ukrainy zapewniają, że w okolicy miasta Szczastia zniszczono dwa rosyjskie czołgi i kilka wozów. Nieco wcześniej armia ukraińska podawała informacje o zestrzeleniu w obwodzie ługańskim pięciu rosyjskich samolotów i jednego śmigłowca.
Rosja twierdzi z kolei, że "bazy lotnicze Ukrainy są unieruchomione", a środki obrony przeciwlotniczej – zneutralizowane. Strona ukraińska temu jednak zaprzecza.
Jakie są reakcje?Zachód zgodnie potępia działania Rosji, władze Unii tymczasem mówią o nowych sankcjach. Prezydent USA Joe Biden zapowiada natomiast "dotkliwe" sankcje na Rosję i wsparcie dla Ukrainy.
Na sytuację zareagowały też polskie służby.
– Wszystkie polskie służby rozpoczęły procedury, które są związane z tego typu sytuacją – powiedział rzecznik rządu. Nasze wojska też są w pełnej gotowości – powiedział rzecznik rządu Piotr Müller.
Donald Tusk zwrócił się natomiast "do wszystkich Polaków" o "zbudowanie elementarnej zgody dla najważniejszych polskich spraw – skutecznej obrony i szacunku do wartości, dzięki którym jesteśmy częścią Zachodu".