Bayern Monachium prowadził z Heidenheim i przegrał. Bayer ...

Przed 28. kolejką Bundesligi Bayer miał 13 punktów przewagi nad Bayernem, na siedem meczów przed końcem rozgrywek. Wydawało się więc, że karty są rozdane i mistrzowie Niemiec nie zdołają już dogonić Aptekarzy. Sobotnie mecze tylko tę sytuację ugruntowały.

Duża strata do Bayeru oczywiście mogła podziałać demotywująco na piłkarzy Bayernu. Zespół Thomasa Tuchela w pierwszej połowie wyjazdowego meczu z Heidenheim miał inicjatywę, ale długo przyszło czekać na efekty tej przewagi. W końcu gole strzelili po składnych akcjach zespołowych Harry Kane i Serge Gnabry.

W tym samym czasie Bayer także przeważał w meczu na wyjeździe z Unionem Berlin, jednak miał większe problemy ze skutecznością. Dopiero w ósmej doliczonej minucie gry rzut karny wykorzystał Florian Wirtz. W Unionie czerwoną kartkę zobaczył też Robin Gosens.

Wydawało się, że najlepsze zespoły Bundesligi mają wszystko pod kontrolą. Zupełnie niespodziewanie w drugiej połowie spotkania w poważne kłopoty wpadł Bayern. Po błędach w obronie gości, w ciągu sześciu minut, piłkarze Heidenheim zdołali doprowadzić do remisu! Do siatki trafili Kevin Sessa i Tim Kleindienst.

Przyjezdni robili co mogli, by ponownie przejąć prowadzenie, ale byli nieskuteczni. W 79. minucie nadziali się też na błyskawiczną kontrę i trzeciego gola dla Heidenheim strzelił Kleindienst. Mimo prób Bayernu, wynik nie uległ już zmianie i sensacja stała się faktem.

Jednocześnie Bayer kontrolował wydarzenia boiskowe w Berlinie i pewnie dowiózł jednobramkowe prowadzenie do końca. 16 punktów przewagi nad Bayernem - wydaje się, że Aptekarze mogą już mrozić szampany za mistrzostwo.

FC Union Berlin - Bayer Leverkusen 0:1 (0:1)Bramka: Wirtz (45+8')

FC Heidenheim - Bayern Monachium 3:2 (0:2)Bramki: Sessa (50'), Kleindienst (51', 79') - Kane (38'), Gnabry (45')

SC Freiburg - RB Lipsk 1:41. FSV Mainz 05 - Darmstadt 4:01. FC Kolen - Bochum 2:1Borussia Dortmund - VfB Stuttgart 0:1