Włochy: Na Capri zabrakło wody. Nie wpuszczono więc turystów
W związku z poważnymi niedoborami wody na włoskiej wyspie Capri, jej władze wydały zakaz wstępu dla turystów. Płynące z nimi promy musiały zawrócić na kontynent. Kryzys udało się już jednak rozwiązać.
Położona w Zatoce Neapolitańskiej na Morzu Tyrreńskim Capri to najsłynniejsza – obok Ischii – część archipelagu Wysp Kampańskich. Chętnie wypoczywali na niej już cesarze rzymscy Oktawian August oraz Tyberiusz.
Współcześnie także Capri jest miejscem turystycznym. Słynie z malowniczych gór, urokliwych plaż i przepięknych morskich grot i jaskiń, w tym uznawanej za najpiękniejszą Groty Lazurowej.
Na wyspie jest też wiele zabytkowych willi, a najsłynniejsza z nich należała do włoskiego pisarza Curzio Malaparte, który gościł w niej w okresie międzywojennym wielu europejskich artystów i polityków.
Na Capri każdego dnia w sezonie letnim przebywa około 16 tys. turystów, a więc przewyższają oni liczebnie mieszkańców, których jest niespełna 13 tys. Rocznie na wyspę przypływa prawie 2,5 mln osób.
W ten weekend jednak burmistrz Capri Polo Falco zadecydował o tym, że wyspa nie przyjmie nikogo nowego. Promy, jakie płynęły z turystami z portów w Neapolu i Sorrento, musiały zawrócić. Nie sprzedawano też nowych biletów, choć w portowych kasach stały duże kolejki.
Przyczyną tej decyzji był brak wody na wyspie, bowiem zbiorniki niemal całkowicie opustoszały, a awaria w kontynentalnej części Włoch uniemożliwiła przesył nowej wody. Sama wyspa ma jej za mało na tak dużą liczbę ludzi.
– Sytuacja sanitarna i higieniczna była dramatyczna, podjęliśmy środki zaradcze, aktywowaliśmy jednostkę kryzysową i wydaliśmy restrykcyjne zarządzenie. Sytuację nadzwyczajną pogorszyłoby przybycie tysięcy turystów, którzy codziennie przybywają na Capri – tłumaczył Falco.
Wobec mieszkańców i już przebywających na wyspie turystów zastosowano natomiast racjonowanie wody, a na każdą osoby przypadło 25 litrów na dobę.
Ostatecznie dziś (23 czerwca) popołudniu poinformowano, że awarię w okolicach Nepalu udało się usunąć, a woda znów popłynęła szerokim strumieniem na Capri. Burmistrz Falco zarządził więc, że znów można na wyspie przyjmować turystów.
Władze Capri obawiają się jednak, że może ponownie dochodzić w tym sezonie do czasowego zakazu przyjazdu na wyspę. W związku z upałami i suszą wody jest coraz mniej, a rosnące zapotrzebowanie na energię elektryczną może przeciążać sieć energetyczną.