Gorące tematy zamknąć

Pięć szybkich wniosków: F91 Dudelange – Lech 1:1

Pięć szybkich wniosków: F91 Dudelange – Lech 1:1 - KKSLECH.com  KKSLECH.com

Pięć szybkich wniosków to cykl opisujący w skrócie dany mecz Lecha Poznań. Jeszcze przed przedstawieniem plusów i minusów danego spotkania, analizy meczu, statystyk pomeczowych, analizy gry danego zawodnika czy wyboru najlepszej akcji w wykonaniu Kolejorza, prezentujemy pięć szybkich pomeczowych wniosków. Kilkadziesiąt minut po każdym meczu na gorąco pięć spostrzeżeń na temat występu drużyny i poszczególnych piłkarzy.

Niewykorzystana dwusetka, która powinna zakończyć emocje

Lech nieźle wszedł w to spotkanie. F91 Dudelange od początku miało atakować, jednak w pierwszych minutach nasi zawodnicy potrafili urywać się głównie prawą stroną, kiedy szybkościowe pojedynki 1 na 1 umieli wygrywać Kristoffer Velde oraz Joel Pereira. W 21 minucie po kolejnej akcji Lech powinien a właściwie to musiał objąć prowadzenie. Świetnie z klepki na prawą stronę zagrał Joao Amaral, prawą flanką urwał się wspomniany Pereira, który mógł podawać w pole karne do aż czterech zawodników. Portugalczyk podał dobrze, podał do Ishaka, który z 4-5 metrów nie trafił do siatki! W tej sytuacji Szwed uderzył w piłkę, ale zrobił to źle, niechlujnie, być może piłka podskoczyła na jakiejś nierówności co i tak nie powinno tłumaczyć tej klasy piłkarza. W 21 minucie Lech musiał prowadzić 1:0, była to bardzo fajna, szybka akcja, w której wystarczyło tylko odpowiednio dołożyć nogę, by Lucas Fox nawet nie drgnął. Gol strzelony na wyjeździe nie liczy się już tak bardzo, jak kiedyś, ale gdyby Mikael Ishak wykorzystał wówczas dwustuprocentową okazję, to rewanż w Luksemburgu na pewno wyglądałby zupełnie inaczej. Przede wszystkim przy stanie 1:0 poznaniacy graliby jeszcze spokojniej, bramka dla Kolejorza raczej do końca zniechęciłby Dudelange.

Gra na stojąco i bramka z niczego

Lech Poznań przed 35 minutą dostał od gospodarzy parę ostrzeżeń, jednak z przebiegu gry niewiele wskazywało na gola dla podopiecznych Fangueiro. Lech miał pomysł na to spotkanie, grał bardziej z kontry zachowawczo, ale przez duże przestrzenie, jakie zostawiał rywalom nie kontrolował przebiegu rewanżu. Ocena stylu gry poznaniaków byłaby inna, gdyby zespół bardziej kontrolował to, co na boisku robiło Dudelange, a już szczególnie po dość przypadkowym golu zdobytym po uderzeniu z daleka i rykoszecie. Od 35 minuty aż do końca pierwszej połowy Lech Poznań wyglądał tragicznie, nie wiedział co robić, jak bronić, jak wyprowadzać kontry a przede wszystkim w jaki sposób opanować grę w centralnej strefie. Poznaniacy chyba nie spodziewali się utraty bramki, gola na 1:0 dla F91 Dudelange podziałał na nich paraliżująco i jednocześnie dał Luksemburczykom wiarę w awans. Na nasze szczęście udało się nie stracić drugiej bramki w ostatnich 10 minutach pierwszej odsłony, które absolutnie nie powinny się przydarzyć. Tak grać po prostu nie można!

Inny Lech z golem w złotym okresie

Według Johna van den Broma w przerwie doszło do ostrej rozmowy w szatni. Holender nie był zadowolony z tego, ile miejsca zostawia jego drużyna zespołowi Dudelange, który w pierwszych 45 minutach nic ciekawego nie pokazał a mimo to, potrafił prowadzić 1:0. W szatni na pewno coś się działo, ponieważ Lech na drugą połowę wyszedł odmieniony. Więcej utrzymywał się przy piłce, grał z większą determinacją, grał ofensywnie, przeważał aż po ładnej akcji strzelił gola na 1:1. Lech zdobył bramkę w pierwszym kwadransie drugiej odsłony, czyli w złotym okresie w ubiegłym sezonie, kiedy właśnie między 46 a 60 minutą gry notował najwięcej trafień. Poznaniacy zasługiwali na tego gola, którego strzelili za sprawą Gio Tsitaishviliego (pierwsza asysta w Lechu po kilkudziesięciu sekundach od wejścia na murawę) oraz Joela Pereiry (pierwszy bramka w seniorskiej karierze Portugalczyka). Po wyrównującej bramce obraz gry uległ diametralnej zmianie. Trener rywala kolejnymi zmianami osłabiał zespół, który po golu Periery na 1:1 zupełnie siadł. Dudelange miał problem fizyczny? stracił nadzieję? Tego nie wiadomo. W każdym razie Lech wyglądał solidnie, stwarzał sytuacje, miał nawet kilka szans, aby wygrać ten mecz. Dwa razy groźnie na bramkę uderzył Pedro Rebocho, swoje okazje mieli też Nika Kvekveskiri, Filip Szymczak czy Gio Tsitaishvili. Od 60 minuty chyba nikt już nie martwił się o awans, a zwłaszcza patrząc na przebieg meczu, który Lech Poznań w końcu kontrolował. Niestety nie wiadomo, czy druga połowa była zasługą lepszej postawy Mistrza Polski? czy może Mistrz Luksemburga był w drugiej odsłonie tak słaby?

Cieszy awans, martwią urazy

Lech Poznań w rewanżu F91 Dudelange miał po prostu awansować. Nieistotny był dokładny wynik, nawet gra drużyny była mniej ważna. Mimo tygodniowej przerwy chyba nikt nie spodziewał się w czwartek taktyczno-piłkarskich fajerwerków, zespół wyszedł na to spotkanie w mocnym składzie, lecz ewidentnie chciał grać zachowawczo, z kontry, na wynik sportowy a nie na zwycięstwo za wszelką cenę. W wyrównanym spotkaniu, w którym minimalnie dłużej przy piłce utrzymywał się Lech (53% do 47%) poznaniacy oddali 12 strzałów w tym 6 celnych, F91 Dudelange wykonał już 13 uderzeń z czego 5 było celnych. Awans został osiągnięty bardziej średnim nakładem sił, martwi jednak wiele fauli Luksemburczyków, którzy otrzymali aż 6 żółtych kartek. Przez chamską postawę przeciwnika razy ucierpiał Joel Pereira, na murawie leżeli też Nika Kvekveskiri, Radosław Murawski, Filip Szymczak a przede wszystkim Mikael Ishak. Szwed poczuł ból w mięśniu, natychmiast profilaktycznie został zmieniony w 56 minucie, jednak na razie nie wiadomo, czy na 100% będzie gotów na niedzielę. Niestety rywale wczoraj mocno polowali na kości lechitów, był to twardy mecz, trochę to dziwne, ponieważ Dudelange nie słynie z aż brutalnej gry. W czwartek za dużo było tych fauli, mikro-urazów a czasu do kolejnego spotkania nie ma za wiele. Wypada mieć nadzieję, że nikomu nic się nie stało.

Teraz skupienie na Ekstraklasie

Dużo zostało już napisane o Lidze Konferencji, przed nami 20 meczów od 28 sierpnia do 13 listopada na 3 frontach na które Lech Poznań na pewno jest gotowy. Na razie Kolejorz wywalczył o awans do fazy grupowej realizując cel sportowy postawiony po majowym zdobyciu tytułu Mistrza Polski. Gramy w grupie, dziś o 14:30 poznamy kolejnych trzech pucharowych rywali, ale nie możemy zapomnieć o Ekstraklasie. Tak naprawdę od jutra trzeba na razie zapomnieć o europejskich pucharach, bo przed Lechem Poznań są wkrótce aż 3 ligowe spotkania w ciągu 7 dni. Przed meczami z Piastem, Lechią i Widzewem sytuację Kolejorza w ligowej tabeli zna każdy, nie trzeba więc pisać o konieczności zwycięstw w tych meczach, jeśli Mistrz Polski ma nie przegrać sezonu 2022/2023 już na przełomie sierpnia i września. Piłkarze + trenerzy muszą zdawać sobie sprawę z tego, co jest w tej chwili najważniejsze. Dziś mogą obejrzeć losowanie, lecz od 27 sierpnia do 4 września w ich głowach wręcz musi być Ekstraklasa.

> Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)

Podobne tematy: wiadomosci, zdjęcia i wideo
Archiwum wiadomości
  • Pozar katowice
    Pozar katowice
    Pożar składowiska odpadów. Aktualizacja
    10 Maj 2024
    1
  • Rakieta w Polsce
    Rakieta w Polsce
    Rosyjska rakieta w Polsce. Nowy komunikat wojska
    29 Gru 2023
    4
  • Psychobiotyki
    Psychobiotyki
    Co to są psychobiotyki? Jak działają? Czy można się uzależnić?
    6 Mar 2023
    1
  • Chris Peluso
    Chris Peluso
    Chris Peluso nie żyje. Aktor z musicalu "Mamma Mia!" miał 38 lat
    18 Sie 2023
    4
  • Turysta
    Turysta
    ​Śmiertelny wypadek w Tatrach Zachodnich. Turysta spadł do ...
    26 Cze 2024
    8
  • Meghan Markle
    Meghan Markle
    Internauci MIAŻDŻĄ stylizację Meghan Markle. "Te spodnie ...
    14 Wrz 2023
    46
Najpopularniejsze wiadomosci, zdjęcia i wideo w tym tygodniu