Niezidentyfikowany obiekt pod Poznaniem. To może być element ...

W nocy z wtorku na środę na niebie w niektórych częściach Polski można było zobaczyć rozbłyski. Zdaniem popularyzatora astronomii Karola Wójcickiego najprawdopodobniej w atmosferze nad naszym krajem spłonęły szczątki drugiego członu rakiety Falcon 9.
Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak przekazał w rozmowie z Onetem, że około godz. 9.20 wpłynęło zgłoszenie od pracowników jednej z firm z Komornik pod Poznaniem, że na jej terenie po rozpoczęciu pracy zauważyli oni bliżej nieokreślony przedmiot przypominający rozerwany zbiornik wykonany z materiałów kompozytowych.
— Powiadomiono odpowiednie służby, na miejscu pracują m.in. strażacy i policjanci z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego, zabezpieczamy to miejsce. Wyjaśniamy zaistniałą sytuację oraz okoliczności, jak przedmiot znalazł się na terenie firmy. W wyniku tego zdarzenia nikt nie ucierpiał — zapewnił Borowiak.
Polska Agencja Kosmiczna wydała komunikat
Rzecznik Borowiak podkreślił, że ze względu na fakt, iż nad Polską nad ranem miał wejść w atmosferę drugi człon rakiety kosmicznej Falcon, o incydencie powiadomiona została Państwowa Agencja Kosmiczna. Wielkopolscy strażacy przekazują, że na miejscu pracują policjanci i chemicy ze straży pożarnej. Zbiornik, który zabezpieczyli, jest nieco zniszczony i osmalony.
— Jego konstrukcja jest identyczna jak kompozytowe zbiorniki ciśnieniowe, które strażacy, z powietrzem w środku, używają podczas akcji gaśniczych. W takich zbiornikach może też znajdować się jakiś gaz. Na razie za wcześnie, aby przesądzać, skąd ten zbiornik się tutaj wziął, choć faktycznie wygląda niemalże identycznie jak fragment Falcona, który spadł w USA w 2021 r. — mówi nam osoba znająca szczegóły akcji w Komornikach pod Poznaniem.
Po godz. 13 komunikat wydała Polska Agencja Kosmiczna. Potwierdzono, że nad ranem "doszło nad terytorium Polski do niekontrolowanego wejścia w atmosferę członu rakiety nośnej FALCON 9 R/B".
Szef MON reaguje
O rozbłyski widziane na polskim niebie zapytany został wcześniej szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. W rozmowie z RMF FMzapewnił, że "nie było to coś, co zagrażało bezpieczeństwu państwa".
Minister był też pytany, dlaczego w tej sprawie nie pojawił się alert RCB.— W sprawie Rządowego Centrum Bezpieczeństwa podejmę stosowne kroki, by informacji było więcej niż mniej. Obiecuję, że podejmę stosowne działania — powiedział wicepremier.
— Trzeba się uwrażliwić w tej sytuacji, w której my żyjemy na każde potencjalne niepokoje, to trzeba zrobić — kontynuował.
Rakieta Falcon 9 została wystrzelona 1 lutego z bazy sił powietrznych Vandenberg w Kalifornii i wynosiła na orbitę 22 satelity Starlink z grupy 11-4. Drugi stopień rakiety Falcon 9 jest odpowiedzialny za wyniesienie ładunku na docelową orbitę, po czym najczęściej ulega kontrolowanej deorbitacji. Przypominające spadające meteoryty szczątki rakiety były widoczne m.in. w okolicach Poznania.