Tak zagraniczne media oceniają film Agnieszki Holland "Zielona ...
Film "Zielona granica" jeszcze przed swoją oficjalną premierą stał się ofiarą nagonki płynącej głównie ze strony rządzących. Najwięcej do powiedzenia mieli ci, którzy obejrzeli jedynie zwiastun lub wcale go nie widzieli. Jarosław Kaczyński mówił o "przemyśle pogardy", a inne osoby związane z PiS twierdzą, że to "antypolski film, który pokazuje zafałszowany obraz działania polskich służb".
Twórcy filmu "Zielona granica" zaznaczają, że ich głównym celem było zaprezentować ludzkie oblicze kryzysu humanitarnego na granicy polsko-białoruskiej. Także aktorzy, którzy odgrywali główne role, nie pozostali obojętni na komentarze ze strony polityków. Maja Ostaszewska zwróciła się do fanów, by najpierw sami obejrzeli film, a potem dopiero ocenili i nie sugerowali się polityczną nagonką.
— napisała na Instagramie aktorka.
Zagraniczne media oceniają film Agnieszki Holland "Zielona granica"Po polskiej premierze filmu "Zielona granica" polały się łzy wzruszenia. Wiele osób wychodziło z kin poruszeni tym, co zobaczyli. Widzowie nie dziwią się, czemu politycy próbowali go zbojkotować.
— mówiła Plejadzie tuż po seansie pani Maria.
A co na temat filmu Agnieszki Holland uważają zagraniczne media? O to recenzje niektórych z nich.
Peter Bradshaw z "The Guardian" napisał: "Film Agnieszki Holland pokazuje mozaikę ludzi uwikłanych w splot desperacji, głodu, strachu i politycznej zawieruchy. (…) A potem jest wojna na Ukrainie i widzimy, że te same siły graniczne są zmobilizowane, aby przyjąć tysiące ukraińskich uchodźców: w jakiś sposób wydaje się, że wszystkie realistyczne argumenty przeciwko uchodźcom nagle zniknęły".
Jessica Kiang z magazynu "Variety": "Polska reżyserka Agnieszka Holland, wielokrotnie nominowana do Oscara jest autorką porywającej opowieści o zaniku człowieczeństwa i deprawacji, do których dochodzi, gdy uciekający przed prześladowaniami stają się pionkami politycznej gry".
Leslie Felperin z The Hollywood Reporter:
"Jeśli kino jest maszyną do empatii, parafrazując zmarłego Rogera Eberta, to nowy film Agnieszki Holland jest egzemplarzem precyzyjnie wykonanym".
"Evening Standard" – Jo-Ann Titmarsh:
"Agnieszka Holland, która jest także współautorką scenariusza, podzieliła swój film na rozdziały podążające za losami różnych bohaterów: syryjskiej rodziny i Afganki ubiegającej się o azyl, walczącego ze swoim sumieniem polskiego strażnika granicznego, aktywistów pracujących z uchodźcami w lesie, psycholog mieszkającej w sąsiedztwie polskiej strefy wykluczenia, która przeżyła traumę, a wydarzenia na jej progu pobudziły ją do działania. Historie każdej z tych postaci mają własną przestrzeń, ale przenikają także do innych rozdziałów. Języki zmieniają się i nakładają na siebie, gdy losy postaci się krzyżują".
Deadline – Damon Wise
"Jakby chcąc przyjść z pomocą kinu narodowemu po klęsce, jaką był "Pałac" Romana Polańskiego, 75-letnia Agnieszka Holland paradoksalnie przywraca swojej ojczyźnie część kulturowej godności w druzgocącym exposé, które ze złością i w błyskotliwy sposób kwestionuje tę godność, człowieczeństwo i integralność polityczną".
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. W serwisie Plejada.pl każdego dnia piszemy o najważniejszych wydarzeniach show-biznesowych.Bądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku, Instagramie, YouTubie oraz TikToku.
Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: plejada@redakcjaonet.pl.