Gibraltar skarży się do UEFA na piosenkę hiszpańskich piłkarzy

Na ceremonii świętowania zdobycia piłkarskiego mistrzostwa Europy część hiszpańskich reprezentantów zaśpiewała, że „Gibraltar to Hiszpania”.

Gibraltarska Federacja Piłki Nożnej (GFA) złożyła dziś (16 lipca) oficjalną skargę do europejskiej federacji UEFA na zachowanie hiszpańskich piłkarzy podczas oficjalnej fety z okazji zdobycia przez nich tytułu mistrzów Europy.

Ze sceny ustawionej na Plaza de Colón w Madrycie śpiewano wesołe piosenki i pozdrawiano tysiące zgromadzony kibiców. W pewnym momencie hiszpański piłkarz Rodri zaintonował do mikrofonu piosenkę ze słowami „Gibraltar to Hiszpania”. Głośno nawoływał też innych piłkarzy, aby z nim śpiewali. Kilku z nich się do niego przyłączyło.

Piosenka pojawiła się na scenie w Madrycie, bowiem Hiszpanie w finale mistrzostw pokonali Anglików, a to właśnie Londyn od przeszło 300 lat kontroluje położony na południu Hiszpanii półwysep.

Stało się tak na skutek wojny o sukcesję hiszpańskiego tronu i zawartego potem Traktatu Utrechckiego z 1713 r. Ale w XX wieku kwestia przynależności Gibraltaru znów budziła spory, gdy władający Hiszpanią reżim frankistowski zastosował blokadę półwyspu.

Sprawa powróciła także po brexicie, bo wraz z wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej pojawiły się też komplikacje związane z Gibraltarem. Są między innymi spory o dostęp do łowisk w Cieśninie Gibraltarskiej.

Gibraltar się poskarżył

Dlatego lokalne władze Gibraltaru wyraziły oburzenie zachowaniem hiszpańskich piłkarzy. A miejscowa federacja piłkarska poskarżyła się do federacji europejskiej.

– Federacja zasięgnęła dziś rano porady prawnej w sprawie złożenia skargi do organu zarządzającego Europejską Federacją Piłki Nożnej (UEFA) w związku z niedopuszczalnymi okrzykami i piosenkami odnoszącymi się do Gibraltaru, śpiewanymi przez zawodników hiszpańskiej męskiej reprezentacji po zwycięstwie w Euro 2024. W piłce nożnej nie ma miejsca na tego typu zachowania – napisano w uzasadnieniu skargi złożonej przez GFA.

Zachowanie hiszpańskich piłkarzy wzbudziło też negatywne reakcje w samej Hiszpanii. Skrytykowała je część tamtejszej prasy. A jeszcze podczas uroczystego świętowania w Madrycie Rodriemu uwagę zwrócił inny piłkarz hiszpańskiej reprezentacji Alvaro Morata.

– Ej, stary. Przecież ty grasz angielskiej lidze – powiedział Morata do Rodriego. Rodri jest bowiem na codzień zawodnikiem występującego w Premier League klubu Manchester City.