Gorące tematy zamknąć

Nie żyje Grzegorz Skrzecz, niespełniona legenda. "Szumowiny ...

Nie żyje Grzegorz Skrzecz niespełniona legenda Szumowiny
Dla rywali był bezlitosny. W końcu wygrał ponad 200 walk. Poza ringiem też nie brał jeńców i nie gryzł się w język. Choć odniósł duże sukcesy, to przez politykę nie spełnił największego marzenia. Zmarł Grzegorz Skrzecz, legenda polskieg

Wychował się na warszawskim Żeraniu. Ojca zobaczył dopiero jako nastolatek na sali sądowej, gdy toczyła się rozprawa o zaległe alimenty. Wychowała go mama, które rzadko bywała w domu, bo od rana do wieczora ciężko harowała, by utrzymać trzech synów. A że Grzegorz uchodził za łobuza, to w końcu trafił na salę bokserską. I choć zaczął trenować późno, bo dopiero po 16. urodzinach, to i tak dzięki trenerowi Wieńczysławowi Kosinowowi zdołał osiągnąć sukces.

Zobacz wideo Kamil Łaszczyk o freak fightach: Smutne, że dzieci chcą oglądać nie prawdziwy sport, a to

Przenieśmy się do lat 80., gdy Grzegorz Skrzecz i jego brat bliźniak Paweł stali się czołowymi polskimi pięściarzami. Zawodnicy Gwardii Warszawa nie pękali także na arenie międzynarodowej. Z igrzysk olimpijskich w Moskwie Paweł wrócił ze srebrnym medalem, zaś Grzegorz odpadł w ćwierćfinale, ale nie miał powodu do wstydu. W końcu z turnieju wyrzucił go legendarny Kubańczyk Teofilo Stevenson, uznawany wówczas za najlepszego pięściarza bez podziału na kategorie.

Na szczęście to nie był ostatni wielki turniej dla Grzegorza. Już dwa lata później na mistrzostwach świata w Monachium zdobył brązowy medal, a w 1983 też sięgnął po brąz, ale na mistrzostwach Europy.

Robert RuchałaWschodząca gwiazda polskiego MMA. "Pozytywna mordeczka" zawalczy o pas KSW

Wywalczone liczne tytuły sprawiły, że zbliżające się igrzyska w Los Angeles stały się marzeniem dla Skrzecza. Problem w tym, że 17 maja 1984 roku zarząd Polskiego Komitetu Olimpijskiego podjął decyzję o wycofaniu polskiej ekipy z tej imprezy. Była to odpowiedź na bojkot igrzysk w Moskwie 1980 przez państwa zachodnie, które protestowały przeciwko agresji ZSRR na Afganistan. Decyzja w sprawie Los Angeles zapadła tak naprawdę na Kremlu.  

- Przygotowywałem się do tych igrzysk przez cztery lata. To były bardzo wymagające przygotowania, a na miesiąc przed rozpoczęciem turnieju usłyszałem w radiu, że polska kadra nie leci do Los Angeles. Był to gest solidarności Polski z innymi państwami komunistycznymi, które odmówiły wyjazdu do Stanów. Tyle teorii... Ale dla mnie to absurd. Jakieś szumowiny pozbawiły mnie marzeń. Kto mi to teraz zwróci? To zawsze źle się kończy, gdy polityka pcha się do sportu - opowiadał mi kilka lat temu Skrzecz.

Kto poleciał do Kanady... Grzegorz czy Paweł?

To nie był jedyny przykry moment w jego życiu. Kilka lat później drogi obu braci się rozeszły. Paweł twierdził, że dostał bokserski kontakt w Kanadzie, ale do samolotu wsiadł Grzegorz. I... podczas kontroli udawał brata.

- Pojechał do Kanady za moje. To był mój kontrakt. To boli, że Grzegorz nie chce się do tego przyznać - mówił Paweł w "Angorze". I tak naprawdę kibice nie poznali ostatecznej wersji tej historii. Grzegorz unikał tego tematu, choć z reguły nie gryzł się w język. A już na pewno nie jako ekspert telewizyjny i komentator.

- Jeśli ktoś kuleje, to będę udawał, że jest sprawny. Komentowałem dla wielu dużych stacji, w jednej z nich, podszedł do mnie dyrektor i prosił o łagodne potraktowanie Polaków. Poczułem się jak w PRL-u. Kiedyś ludzie słuchali relacji z Wyścigu Pokoju, a komentator zachwycał się Polakami. Potem patrzyliśmy na wyniki, na podium byli: Niemiec, Francuz i Rosjanin, a Polak dopiero na dziesiątym miejscu. Tak samo jest teraz w telewizji, ale nie będę kłamał w żywe oczy. Nie jestem politykiem - tłumaczył Grzegorz Skrzecz.

Spora rozpoznawalność i charakterystyczny wygląd sprawiły, że Grzegorz Skrzecz odnalazł się także na ekranie w innej roli. Grał epizodyczne role w serialach (np. "Miodowe lata", "Policjantki i policjanci") oraz filmach ("Sztos" czy "Chłopaki nie płaczą"). Najczęściej wcielał się w rolę ulicznych rzezimieszków lub policjantów. Czasem grał po prostu siebie.

W ostatnich latach bracia się pogodzili i nawet odzyskali kontakt. Obaj też nigdy nie porzucili boksu (Paweł do dziś prowadzi zajęcia). Choć Grzegorz miał firmę ochroniarską i dorabiał na planach filmowych, to nadal chodził na salę i szlifował młode talenty. A ich polski boks potrzebuje na wczoraj.

Ostatnim naszym medalem olimpijskim pozostaje brąz Wojciecha Bartnika z 1992 r. z Barcelony, a na mistrza świata w boksie zawodowym czekamy od 2016 r., gdy Krzysztofowi Głowackiemu pas odebrał Ołeksander Usyk. 

- Ma pan na sali kogoś, kto może podążyć waszymi śladami? - spytałem trenera.

- Nikola Prymaczenko. Zapamiętaj tę dziewczynę. A z chłopaków zwróciłbym uwagę na braci Bultrowiczów. Jeśli będą ciężko trenowali, mogą osiągnąć sukces - odpowiedział Skrzecz.

Grzegorz SkrzeczNie żyje legenda polskiego boksu, Grzegorz Skrzecz. Miał 65 lat

W środę wieczorem zmarł w wieku 65 lat. Stoczył 236 walk z czego wygrał 204.

Podobne tematy: wiadomosci, zdjęcia i wideo
Archiwum wiadomości
  • Cherry
    Cherry
    Recenzja filmu Cherry: Niewinność utracona. Opinia, ocena. Plusy i minusy. Apple TV+
    13 Mar 2021
    2
  • Wings for Life
    Wings for Life
    Padł rekord. Zapisy na Wings for Life World Run skończyły się ...
    8 Lis 2023
    5
  • Chemik Police
    Chemik Police
    Grupa Azoty Chemik Police mistrzyniami Polski! Polski Związek ...
    20 Kwi 2024
    3
  • De Gea
    De Gea
    David de Gea nie trafił do Realu Madryt, ale zasili innego ...
    15 Sie 2023
    5
  • Wimbledon wyniki
    Wimbledon wyniki
    Carlos Alcaraz Jeremy Chardy: wynik meczu i relacja Wimbledon ...
    4 Lip 2023
    1
Najpopularniejsze wiadomosci, zdjęcia i wideo w tym tygodniu