Jerzy Janeczek nie żyje. Przyjaciel rodziny podał przyczynę śmierci

Jerzy Janeczek zmarł w wyniku użądlenia

Związek Artystów Scen Polskich poinformował o śmierci Jerzego Janeczka. Aktor wystąpił w trylogii Sylwestra Chęcińskiego: filmach "Sami swoi", "Nie ma mocnych" i "Kochaj, albo rzuć". Jak podaje "Super Express", powołując się na przyjaciela rodziny zmarłego – aktor, który był uczulony na jad pszczół, zginął od ukąszenia.

"Jerzy był uczulony na jad pszczół. Już dwa razy trafił do szpitala po ukąszeniu. Tym razem stanął na pszczole, a ta go ukąsiła w stopę" – opowiedział w rozmowie z "Super Expressem" przyjaciel rodziny aktora. – "Próbował się ratować. Miał przy sobie adrenalinę, którą sobie natychmiast podał" – dodał.

Jak przekazał portal, żona Janeczka, Emilia, zadzwoniła na pogotowie, jednak ratownicy po przybyciu na miejsce stwierdzili, że sytuacja została opanowana i odjechali. Stan aktora zaczął się jednak pogarszać. Kiedy kobieta ponownie zadzwoniła po pomoc, było już za późno.

Jerzy Janeczek zmarł w szpitalu. Informację o jego śmierci przekazał w mediach społecznościowych Związek Artystów Scen Polskich.

Jerzy Janeczek. Kim był aktor?

Choć największą popularność Jerzy Janeczek zyskał dzięki występowi w "Samych swoich", widzowie mogli go poznać w wielu innych produkcjach – filmowych, serialowych i teatralnych.

Janeczek ukończył Wydział Aktorski łódzkiej PWSTiF w 1968 r. Debiutował w Teatrze Współczesnym im. Wiercińskiego rolą Robotnika i Pana wykształconego w "Róży" Stefana Żeromskiego, w reżyserii Andrzeja Witkowskiego. Później związał się z teatrami w Kaliszu, Koszalinie oraz warszawskimi: Popularnym, Na Woli i Dramatycznym. Na teatralnej scenie wcielał się m.in. w Gustawa w "Ślubach panieńskich" czy Natana-Księdza w "Sędziach. Klątwie".

Grał w filmach i serialach, takich jak: "Stawka większa niż życie", "Uciec jak najbliżej", "Sanatorium pod Klepsydrą", "Trzecia granica", "Dyrektorzy", "07 zgłoś się", "Prom do Szwecji", "Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy", "Urodziny młodego warszawiaka".

W latach 80. wyjechał do Stanów Zjednoczonych, by po 20 latach wrócić do Polski. Występował w Teatrze Polskiego Radia. Ostatni raz na ekranie pojawił się jako właściciel warsztatu samochodowego w filmie "Kobiety mafii".

Źródła: se.pl

(AS)