Justyna Kowalczyk-Tekieli reaguje na debatę w TVP. Króciutko

Sześciu przedstawicieli sześciu ogólnopolskich partii politycznych odpowiadało przez minutę na każde z sześciu pytań. Formuła debaty wyborczej w TVP budziła sporo dyskusji, ale nie przypadła do gustu Justynie Kowalczyk-Tekieli.
Zobacz wideo Holenderscy policjanci sami to przyznali. Sceny w areszcie
Po ogłoszeniu poparcia dla Jakuba Kota, byłego skoczka narciarskiego i trenera, który startuje z list Koalicji Obywatelskiej (KO), utytułowana biegaczka narciarska nie przestała udzielać się na tematy polityczne. Oglądała poniedziałkową debatę w TVP, która prawdopodobnie będzie jedyną, którą zobaczymy w otwartej telewizji.
Kowalczyk-Tekieli wyraziła już chęć pójścia na wybory i poparcia z własnej woli kandydata partii opozycyjnej. To głosowania zachęca także inne osoby. Jej ostatni wpis jasno sugeruje, że była mistrzyni olimpijska chce w Polsce politycznych zmian i odejścia Prawa i Sprawiedliwości (PiS) od władzy.
Zdecydowanie nie podobał się jej format debaty w TVP, w której pytania były tendencyjne, z zaznaczona tezą, a ich czytanie przez prowadzących trwało dłużej niż późniejsze odpowiedzi polityków. Poza tym debata nie miała formy dyskusji. Tak naprawdę liderzy danych partii w minutę musieli przedstawić swoje stanowiska na dany temat, a w tak krótkim czasie trudno o wartościową merytoryczną wypowiedź, w której uda się przedstawić poglądy i postulaty. Kowalczyk-Tekieli wolałaby debatę w innym charakterze.
"Trzeba iść na wybory. Po prostu. Myślę, że zasługujemy choćby na normalne debaty" - skomentowała Kowalczyk-Tekieli na Twitterze (X).
Wybory parlamentarne odbędą się już w tę niedzielę, 15 października.