Justyna Kowalczyk wspomina zmarłego męża. "19 miesięcy"

Kacper Tekieli zginął 17 maja 2023 r. podczas zejścia ze szczytu Jungfrau w Szwajcarii. W Alpach zamierzał zrealizować projekt zdobycia wszystkich 82 czterotysięczników. Informacja o tragicznej śmierci alpinisty obiegła polskie media w dniu, w którym odnaleziono jego ciało, czyli 18 maja.
Do Szwajcarii małżonkowie pojechali razem z synem kamperem, ale w dniu, w którym doszło do tragedii, Justyna Kowalczyk była z małym Hugo w Polsce. Kacper Tekieli zdążył jeszcze wysłać żonie wiadomość ze szczytu, a później kontakt się urwał. Gdy mąż długo się nie odzywał, zaniepokojona sportsmenka wszczęła alarm. Przyjaciele alpinisty Andrzej Bargiel i Janusz Gołąb rzucili wtedy wszystko i pojechali do Szwajcarii.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
"Miałam zaplanowany wcześniej wylot do Polski na kilka dni. Więc Kacper wymyślił, że jeszcze spróbuje kilka tych łatwych szczytów zdobyć, na trudniejsze z mocnymi szczelinami itd. poumawiał się z innymi ludźmi, żeby nie iść samemu. Już mu nie pomogą. Tatuś odbierał mnie i Hugotka z lotniska w Balicach. Gdy dojeżdżaliśmy do Kasiny, Kacper najpewniej odszedł. Wiedział, że jestem w najbezpieczniejszym miejscu [...]" – wyznała Justyna Kowalczyk-Tekieli w przemowie, którą przygotowała na pożegnanie męża. Po tragicznej śmierci ukochanego obiecała, że jeszcze będzie żyć pełnią życia, czyli dokładnie tak, jak nauczył ją alpinista.
W trudnym czasie Justyna Kowalczyk-Tekieli nie zrezygnowała z aktywności w social mediach. Często pokazywała m.in. jak spędza czas z synem. Razem odwiedzili już wiele miejsc i zdobyli niejeden szczyt.
Justyna Kowalczyk-Tekieli uczciła pamięć zmarłego męża
Dwukrotna mistrzyni olimpijska regularnie wspomina w sieci ukochanego. "19 miesięcy" — napisała we wtorkowy poranek na Instastory. Do wpisu dołączyła filmik, który nakręciła podczas biegu na nartach w górskiej scenerii. Na końcu zamieściła dwa serca — jedno czarne, drugie czerwone. W tle słychać było piosenkę "Morning Has Broken" Cata Stevensa.

Na kolejnym slajdzie zamieściła selfie, na którym uwagę przykuwały załzawione oczy. "Zimny wschód słońca" — napisała Justyna Kowalczyk-Tekieli. Wpis opatrzyła również czarnym sercem.

Niedawno Justyna Kowalczyk-Tekieli udzieliła pierwszego wywiadu od czasu śmierci męża. W rozmowie z "Magazynem na Szczycie" opowiedziała o tym, co przeżyła w ostatnich miesiącach, mówiła m.in., że dała sobie czas na przeżycie żałoby, nie chcąc, by ta wróciła do niej po latach.
"Myślę, że wyszłam, a raczej, że wychodzę z tego dość dobrze. Pozwoliłam sobie na wszystkie emocje. Niejednokrotnie w miejscu publicznym się rozbeczałam. Wyłam jak pies, jak jakieś zranione zwierzę, ale wiedziałam, że muszę to zrobić, dać na to przestrzeń. Jestem z siebie dumna, że nie uciekłam od tych emocji, dalej nie uciekam" — wyznała.
Źródło:Przegląd Sportowy Onet
Autor:GOL
Data utworzenia: 17 grudnia 2024 10:02