Zrobili to! Bayer Leverkusen przeszedł do historii. Tego nie dokonał ...

Bayer Leverkusen już ponad miesiąc temu zapewnił sobie pierwsze w 120-letniej historii mistrzostwo Niemiec. Klub, który do tego roku kojarzył się przede wszystkim ze spektakularnymi wpadkami (o czym świadczyły przydomki Vizekusen lub Neverkusen), miał jednak jeszcze jeden cel na pozostałe kolejki ligowe - zakończyć rozgrywki bez porażki. W ostatniej, 34. serii gier mógł go jeszcze zatrzymać Augsburg, dla którego to spotkanie nie miało większej stawki (miał pewne utrzymanie, nie groził mu też spadek).
Zobacz wideo Tak reprezentant Polski pomógł Podolskiemu
Bayer Leverkusen nie zmarnował historycznej szansy. Zdobył tytuł, nie ponosząc porażki
Zespół Xabiego Alonso był gospodarzem i zdecydowanym faworytem tego spotkania. A w uzyskaniu korzystnego wyniku bardzo szybko pomógł mu bramkarz Augsburga. W 12. minucie Tomas Koubek spóźnił się z wybiciem, z czego skrzętnie skorzystali Amine Adli i Victor Boniface. Pierwszy zablokował podanie, a następnie zagrał do drugiego, który wbił piłkę do pustej bramki.
Kwadrans później faworyci podwyższyli prowadzenie. Po rzucie rożnym piłkę w kierunku pola bramkowego wstrzelił Jonathan Tah. Trafiła ona pod nogi Roberta Andricha, który zachował się bardzo przytomnie i piętą trafił na 2:0. Taki rezultat utrzymał się do końca pierwszej połowy.
Kilka minut po wznowieniu gry nowi mistrzowie Niemiec niespodziewanie zaczęli pozwalać rywalom na zbyt wiele. To nie pozostało bez konsekwencji, Lukas Hradecky nie dał rady zatrzymać uderzenia Merta Koemuera i było już tylko 2:1 dla Leverkusen.
Stracony gol podrażnił faworytów, którzy dążyli do zdobycia kolejnej bramki. Po błędzie w rozegraniu obrońców Augsburga bardzo dobrą sytuację miał Florian Wirtz, lecz Koubek wygarnął mu piłkę spod nóg. Ale goście nie odpuszczali i Hradecky też kilka razy musiał się wykazać.
W ostatnich minutach Bayer dalej dążył do zdobycia bramki, co ostatecznie mu się nie udało. Mimo to i tak zwyciężył 2:1, w piękny sposób wieńcząc spektakularny sezon Bundesligi. Jednocześnie był to dla niego 51. mecz z rzędu bez porażki w całym sezonie.
Bayer Leverkusen - Augsburg 2:1
- gole: Victor Boniface 12', Robert Andrich 27' - Mert Koemuer 62'
Niewiarygodny sezon Bayeru Leverkusen. A to nie koniec. Przed nimi dwa finały
Wygrana z Augsburgiem sprawiła, że Bayer jako pierwsza drużyna w historii Bundesligi zakończyła rozgrywki bez porażki. Jego dorobek zamknął się w 90 punktach, co jest drugim najlepszym wynikiem wszech czasów - więcej, dokładnie 91 pkt, miał tylko genialny Bayern Monachium z sezonu 2012/13, który zdobył wówczas potrójną koronę (mistrzostwo i Puchar Niemiec, Liga Mistrzów).
Zresztą drużyna Alonso może nawiązać do tamtego osiągnięcia Bawarczyków. Przed nią jeszcze dwa mecze o tytuł - 22 maja zmierzy się z Atalantą w finale Ligi Europy, a trzy dni później zagra z drugoligowym Kaiserslautern o Puchar Niemiec. Możliwy jest zatem kosmiczny sezon, zakończony zdobyciem trzech trofeów oraz 53 spotkaniami bez porażki.