Hitowy transfer stał się faktem. Lukaku wraca do Włoch. Ma nowy klub

Romelu Lukaku nie wyobraża sobie dłużej zostać w Chelsea, nawet jeśli w klubie sporo się zmieniło. Po okresie wypożyczenia do Interu liczył na to, że uda mu się pozostać przynajmniej we Włoszech. Transfer Belga jest na ostatniej prostej.

Inter starał się zatrzymać Lukaku, ale wycofał się z dalszych negocjacji z Chelsea, kiedy wyszły na jaw rozmowy Belga z Juventusem. W Mediolanie potraktowano napastnika jak zdrajcę i kibice nie mogli mu wybaczyć negocjacji ze "Starą Damą". Władze Interu nie chciały eskalacji napięcia, ale też nie były w stanie znaleźć porozumienia z londyńczykami.

Transfer do Juventusu także upadł. Lukaku miał iść na zasadzie wymiany za Dusana Vlahovicia. Chelsea chciała jeszcze dopłaty za Belga. Obie strony nie były w stanie się dogadać ws. warunków transakcji. Londyńczycy zerwali niedawno negocjacje i do tematu już nie wrócili.

Nikt z europejskich gigantów nie widział u siebie Lukaku, nawet Real Madryt, który ma nieuzupełnioną lukę po Karimie Benzemie. Z sytuacji skorzystała AS Roma, która zgłosiła się po belgijskiego napastnika, szybko ustaliła warunki z samym zainteresowanym i Chelsea.

Jak podaje Fabrizio Romano, transfer jest już praktycznie domknięty i Lukaku trafi do Rzymu na zasadzie rocznego wypożyczenia. Rzymianie zapłacą Chelsea za wypożyczenie piłkarza ponad 5 mln euro. Do tego pokryją większość jego pensji, czyli zapłacą mu 7,5 mln euro za 10 miesięcy gry.

Dla Lukaku to także ponowna okazja do współpracy z Jose Mourinho. Belg i Portugalczyk pracowali ze sobą w Chelsea i Manchesterze United.

Włoskie i brytyjskie media uważają, że kibice Chelsea i sam klub mają dość Lukaku. Nie chcą go na Stamford Bridge, choć ma jeszcze trzy lata ważnego kontraktu. Jednak nikt nie jest skłonny zapłacić za niego kilkudziesięciu milionów euro, dlatego w grę wchodzą głównie wypożyczenia. Transfermarkt wycenia napastnika na 40 mln euro.

Lukaku ma udać się do Rzymu na testy medyczne i podpisanie umowy wypożyczenia we wtorek.