Atmosfera była przyjazna, ale Donald Trump zdania nie zmienił. Tak ...

Dygnitarze państwowi są zwyczajowo witani przez prezydenta jako honorowi goście po przybyciu do Białego Domu. Tymczasem Macron został powitany przez sekretarz prasową Karoline Leavitt. Jednak kolejne spotkanie francuskiego przywódcy z Trumpem przebiegło dobrze. Macron nazwał je "bardzo dobrym, bardzo przyjaznym".
Jednak w poście udostępnionym przez TruthSocial po spotkaniu z Macronem Trump powtórzył wiele z tych samych fałszywych twierdzeń i żądań, które wysunął przeciwko Ukrainie w ostatnich tygodniach.
Ponownie podkreślił znaczenie ukraińskich zasobów mineralnych jako części każdej umowy obejmującej amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa.
"Wszyscy wyrazili chęć zakończenia wojny, a ja podkreśliłem znaczenie istotnej umowy w sprawie krytycznych minerałów i metali ziem rzadkich między Stanami Zjednoczonymi a Ukrainą, która, mamy nadzieję, zostanie wkrótce podpisana" — napisał Trump. Dodał, że umowa stworzy "partnerstwo gospodarcze" między Ukrainą a USA, "jednocześnie pomagając Ukrainie w rozwoju".
Prezydent USA wyjawił, że to nie on nie zaprosił Macrona do Białego Domu. Dwustronne spotkanie zostało zainicjowane przez Justina Trudeau, premiera Kanady, w ramach jego uprawnień jako obecnego przewodniczącego G7, w celu uczczenia trzeciej rocznicy wojny w Ukrainie.
Do zaimprowizowanego spotkania doszło w momencie, gdy Trump rozpoczął dwustronne negocjacje z Rosją w celu zakończenia wojny, pomimo wieloletnich obietnic ze strony sojuszników, że nigdy nie dojdzie do negocjacji w sprawie Ukrainy bez udziału Ukrainy, a także po komentarzach Trumpa i innych amerykańskich urzędników na początku tego miesiąca, które jasno pokazały, że Waszyngton oczekuje, że europejscy partnerzy położą większy nacisk na własne bezpieczeństwo i zaakceptują większość sojuszniczej odpowiedzialności za wspieranie Ukrainy.
Trump zszokował partnerów, gdy na początku tego miesiąca ogłosił, że rozmawiał bezpośrednio z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem o zakończeniu wojny w Ukrainie — bez udziału Kijowa. Napięcia nadal rosły po tym, jak prezydent USA zaatakował prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w poście TruthSocial, w którym nazwał prezydenta Ukrainy "dyktatorem".
W poniedziałkowym poście Trump powtórzył, że rozwija bliższe więzi gospodarcze między USA i Rosją. "Prowadzę poważne rozmowy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem na temat zakończenia wojny, a także głównych transakcji rozwoju gospodarczego, które będą miały miejsce między Stanami Zjednoczonymi a Rosją" — napisał. "Rozmowy przebiegają bardzo dobrze!".
Ukraińscy i amerykańscy urzędnicy negocjowali również porozumienie pokojowe, w ramach którego ukraińskie zasoby mineralne mogłyby zostać wymienione na gwarancje bezpieczeństwa ze strony USA, ale szczegóły oczekującego porozumienia są nadal niejasne. Rzecznicy Kijowa i Waszyngtonu potwierdzili, że negocjacje trwają.
Unia Europejska po stronie Ukrainy
Tego samego dnia co najmniej 13 zachodnich przywódców przybyło do stolicy Ukrainy, aby wesprzeć kraj w trzecią rocznicę rosyjskiej inwazji na pełną skalę — pomimo zagrożenia stwarzanego przez rosyjskie ataki rakietowe i dronowe. Dodatkowych 24 przywódców dołączyło do rozmów wirtualnie.
"Brutalna wojna Rosji celowo wymierzona jest w cywilną i krytyczną infrastrukturę" — napisała Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, we wspólnym oświadczeniu z innymi przedstawicielami UE. "Rosja i jej przywódcy ponoszą wyłączną odpowiedzialność za tę wojnę i okrucieństwapopełnione na ludności ukraińskiej".
Kilku europejskich przywódców ogłosiło również w poniedziałek nowe pakiety pomocowe dla Ukrainy o łącznej wartości kilkudziesięciu miliardów euro. "Unia Europejska będzie nadal zapewniać Ukrainie regularne i przewidywalne wsparcie finansowe, w tym na odbudowę kraju po wojnie" — czytamy we wspólnym oświadczeniu.
"Podjęliśmy bezprecedensowe działania na szczeblu UE w celu zwiększenia produkcji europejskiego przemysłu obronnego. [...] Pozwoli nam to zwiększyć nasze wsparcie wojskowe i współpracę z Ukrainą, jednocześnie wzmacniając naszą gotowość obronną i europejską suwerenność".