Magik w drugi dzień świąt wyskoczył z 9. piętra. Mija 21. rocznica śmierci rapera
26 grudnia 2000 roku, w drugi dzień świąt, raper Magik popełnił samobójstwo. Wyskoczył z 9. piętra jednego z katowickich wieżowców. Choć od tego wydarzenia minęło już 21 lat, fani wciąż o nim pamiętają. Raper zapisał się na dobre w historii polskiego hip-hopu. Czym zajmuje się dziś syn Magika - Filip? Okazuje się, że poszedł on w ślady znanego ojca.
ZdjęciePiotr "Magik" Łuszcz związany był najpierw z zespołem Kaliber 44 (przebój "Plus i minus"), później z Paktofoniką. Uznawany jest za jednego z pionierów polskiego rapu.
W ostatnich latach życia zmagał się z depresją i problemami osobistymi. To też wpłynęło na rozpad jego małżeństwa z Justyną. Para poznała się na początku lat. 90. w katowickim Mega Clubie. Małżonka rapera mówiła w jednym z wywiadów, że nie umiała mu pomóc, dlatego pojawiła się decyzja o rozstaniu.
Wideo youtubeZdecydowałam się na separację, wspomniałam nawet o rozwodzie. Piotrek odmówił.
Raper targnął się na swoje życie osiem dni po wydaniu albumu "Kinematografia", z którego pochodzi utwór "Jestem Bogiem". Miał zaledwie 22 lata. Z 9. piętra katowickiego wieżowca wyskoczył w drugi dzień świąt, po godzinie szóstej rano. W ciężkim stanie przewieziony został do szpitala, w którym stwierdzono zgon o 6.45. Magik osierocił 3-letniego syna Filipa. Pochowamy został na cmentarzu w Bogucicach.
Wśród przyczyn śmierci wymienia się depresję maniakalną, problemy finansowe i osobiste, m.in. separację z żoną, a także nieuregulowaną sytuację z Wojskową Komisją Uzupełnień. Martwił się również, że płyta "Kinematografia" się nie sprzedaje. Mówiło się także o uzależnieniu od środków odurzających.
Płyta się nie sprzedawała, on poświęcił na to dużo swojego czasu, pieniędzy, liczył na jakiś zwrot i w pewnym momencie pętla na szyi mu się zacisnęła - mówił "Wujek Samo Zło" w programie The Tic Talk Show.
Mi się wydaje, że tu był bardziej problem w uzależnieniu od amfetaminy niż od jointów. Alkohol też mocno wleciał w pewnym momencie. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia z ostatnich miesięcy życia Magika. Twarz bardzo wychudzona, czarno pod oczami. Takie rzeczy się od marihuanki nie robią. Oczywiście może palił jointy. Ktoś może wysnuć, że najpierw palił jointy, a potem zaczął walić speeda, a potem jeszcze i nie daj Bóg wąchać klej - mówił raper "Wujek Samo Zło".
W książce "To nie jest hip-hop. Rozmowy III" Rahim, kolega Magika z Paktofoniki, przyznał, że długo wraz z kolegami nie mógł poradzić sobie z jego śmiercią.
Następne miesiące były miesiącami zagubienia i zadawania sobie wielu pytań, na które nie sposób było znaleźć odpowiedzi. Nie wiedzieliśmy z Fokusem, co mamy dalej robić. Czy trzymać przy życiu Paktofonikę, czy nie, czy zmienić nazwę zespołu, czy dać sobie spokój, czy rzucić karierę... Spadł na nas emocjonalny grad i nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić; byliśmy w zasadzie w samym epicentrum tragedii. Dużo ze sobą rozmawialiśmy, zastanawialiśmy się nad wieloma rzeczami, ale wobec śmierci Magika wszystko wydawało się błahe. Próbowaliśmy nasze smutki zwalczyć imprezami, alkoholem, żeby móc się chociaż trochę oderwać od ponurej rzeczywistości, ale ona i tak wracała.
W 2012 roku powstał film "Jesteś Bogiem" opowiadający o życiu Magika.
Syn Magika Filip Łuszcz poszedł w ślady ojca i działa w branży hip-hopowej. Początkowo nagrywał pod pseudonimem "Fejz", a następnie "Jestm". W lipcu 2018 r. wydał debiutancki album "Odzwierciedlenie". W 2021 r. wydał utwór "Antracyt", w którym gościnnie występuje raper "Fokus" z Paktofoniki.
O ojcu mówi niechętnie, nie kryjąc, że męczą go porównania ze znanym ojcem.
Instagram Post ZdjęcieBył artystą, ludzie rozkminiają, dlaczego się zabił i jak. Ale czy to jest ważne? Ważne, że był kimś, robił coś, a teraz go nie ma. Temat zamknięty, po co o tym gadać. Ludzie szukają sensacji .