Maryna Gąsienica-Daniel odczarowała Soelden. To nie koniec ...
Nie do trzech, a do dziewięciu razy sztuka - mogłaby powiedzieć Maryna Gąsienica-Daniel po 13. miejscu w slalomie gigancie w Soelden. Najlepsza w Polsce specjalistka od narciarstwa alpejskiego na austriackim lodowcu Rettenbach wystartowała po raz dziewiąty w karierze i dopiero pierwszy raz zdobyła tam punkty.
Zobacz wideo Maryna Gąsienica-Daniel jedyna taka alpejka w Polsce. "Panie prezesie, nie jeżdżę, by się bawić"
- 2012 rok: 46. miejsce
- 2014 rok: 41. miejsce
- 2015 rok: nie ukończyła pierwszego przejazdu
- 2016 rok: nie ukończyła pierwszego przejazdu
- 2017 rok: 37. miejsce
- 2018 rok: nie ukończyła pierwszego przejazdu
- 2020 rok: 45. miejsce
- 2021 rok: nie ukończyła pierwszego przejazdu
To komplet wyników Maryny Gąsienicy-Daniel w gigantach rozegranych w Soelden aż do teraz. Na inaugurację sezonu 2023/2024 szósta gigancistka MŚ 2021 i ósma gigancistka igrzysk olimpijskich 2022 pokazała, że i tam potrafi osiągnąć dobry wynik.
Maryna równa, ale to jej nie wystarcza. "Chciałabym"Trzynaste miejsce z Soelden to drugie najlepsze wejście Gąsienicy-Daniel w sezon w jej karierze. Lepiej w pierwszych zawodach całej zimy poszło jej tylko rok temu. Wówczas za względu na warunki atmosferyczne zawody w Soelden odwołano i rywalizacja zaczęła się dopiero pod koniec listopada w amerykańskim Killington. Tam Polka skończyła giganta na ósmym miejscu.
Teraz w Soelden Maryna była 16. po pierwszym przejeździe. W drugim miała 14. czas, co pozwoliło jej awansować o trzy miejsca. Natomiast Magdalena Łuczak lepiej spisała się w pierwszym przejeździe - po nim była 24. Ale dla niej i 30. miejsce to duży sukces. Niespełna 22-latka dopiero drugi raz w życiu zdobyła punkty Pucharu Świata. Poprzednio zrobiła to 21 grudnia 2021 roku w Courchevel, kończąc giganta na świetnym 20. miejscu.
Wtedy Gąsienica-Daniel była szósta. Od tamtego dnia prawie dwa lata czekaliśmy na dwie Polki z punktami PŚ jednego dnia. Sezon zaczął się więc dla nas obiecująco.
Natomiast najlepsze w sobotę w Soelden były: Szwajcarka Lara Gut-Behrami, Włoszka Federica Brignone (0,02 s straty do zwyciężczyni) i Słowaczka Petra Vlhova (0,14 s straty do Gut-Behrami).
Gąsienica-Daniel w sumie do zwyciężczyni straciła 2,77 s, do podium 2,63 s, a do Top 10 tylko 0,19 s. Ale nie kolejne miejsca w top 10 są marzeniem 29-letniej zakopianki. Ona była już w top 10 PŚ 14 razy, była szósta na MŚ i ósma na igrzyskach olimpijskich.
- Nie jest tak, że wprost się zastanawiam, kiedy w końcu będę na podium. Ale cały czas pracuję na to, żeby na podium wjechać. Pracuję, żebym była coraz lepsza, bo to podium oczywiście jest moim celem. A czy na nie wjadę tej zimy? [...] Chciałabym odpowiedzieć: "Tak, w tym sezonie już będę na podium", ale muszę powiedzieć inaczej: "Może będę, a może nie będę, natomiast na pewno zrobię wszystko, żeby na tym podium stanąć" - mówiła w przedsezonowej rozmowie ze Sport.pl.
Na następnych zawodach PŚ panie spotkają się 11 i 12 listopad w fińskim Levi. Tam zaplanowano dwa slalomy. Natomiast następny gigant zobaczymy 25 listopada w Killington.