Zmarzlik robi swoje podsumowanie 1. kolejki PGE Ekstraligi
Beniaminek się postawił
Pierwszym tegorocznym starciem w PGE Ekstralidze był pojedynek Betard Sparty Wrocław z NovyHotel Falubazem Zielona Góra. Ekipa z Dolnego Śląska jest aktualny wicemistrzem Polski, zaś zielonogórzanie są beniaminkiem rozgrywek. Wydawało się więc przed mecze, że gospodarze nie powinni mieć większych problemów z pokonaniem rywala. Żużel kolejny raz jednak uświadomił wszystkich na trybunach, że potrafi płatać figle.
Zielonogórzanie długo trzymali się w bliskim kontakcie. Przed nominowanymi biegami Sparta prowadziła zaledwie czteroma “oczkami”. Ostatecznie wygraną wrocławian przypieczętował Artiom Łaguta (14 pkt w meczu), który szybko ruszył spod taśmy i zanotował pewny triumf. Na spore pochwały w ekipie gości zasłużył chociażby Jarosław Hampel, który uzbierał aż 12 punktów w pięciu startach.
Warto także wspomnieć o 16-letnim Marcelu Kowoliku, który zanotował świetny debiut ligowy i w biegu juniorskim wyprzedził bardziej doświadczonych Krzysztofa Sadurskiego i Oskara Hurysza.
Betard Sparta Wrocław - NovyHotel Falubaz Zielona Góra 47:41
Kołodziej szybko doszedł do siebie i był bohaterem
W drugim piątkowym meczu Fogo Unia Leszno podejmowała Tauron Włókniarz Częstochowa. Wielką niewiadomą była forma lidera gospodarzy, Janusza Kołodzieja, który w jednym ze sparingów doznał urazu mostka. Utytułowany polski żużlowiec doszedł jednak szybko do siebie i był jednym z autorów sukcesów swojej drużyny, bowiem dorzucił aż 13 “oczek” do dorobku Unii.
Mecz obfitował w wiele emocji. Leszczynianie przez dłuższy czas prowadzili nawet 10 punktami, ale Włókniarz konsekwentnie odrabiał straty. W rolę lidera wśród gości wcielił się oczywiście Leon Madsen, którzy zebrał aż 16 “oczek” w sześciu startach. Przed ostatnim biegiem na tablicy widniał wynik 43:41 dla gospodarzy, ale bolesne wykluczenie w 15. wyścigu zanotował Mikkel Michelsen i to leszczynianie triumfowali na trybunach z wygranej w meczu.
Fogo Unia Leszno - Tauron Włókniarz Częstochowa 47:43
Zmarzlik znowu kompletny
Mistrz Polski, czyli Orlen Oil Motor Lublin rozpoczął rozgrywki w niedzielę od wyjazdu do Grudziądzu, gdzie czekało na ich starcie z miejscowym ZOOLeszcz GKM-em. Gospodarze potrafili postraszyć dream team z Lublin, na przykład w 11. biegu para Fricke - Doyle wygrała podwójnie i zbliżyła się do Motoru na tylko dwa punkty. Goście szybko jednak odpowiadali rywalom, a spora w tym zasługa była Bartosza Zmarzlika, który był w niedzielę niepokonany.
Ostatecznie już przed nominowanymi biegami poznaliśmy zwycięzcę tego pojedynku, a byli nim aktualni mistrzowie Polski z Lublina. Na uwagę warto podkreślić także udany debiut Wiktora Przyjemskiego w PGE Ekstralidze, który wygrał w swoich dwóch pierwszych wyścigach. W ekipie z Grudziądza wyróżniało się z kolei australijskie trio, czyli Jason Doyle, Max Fricke i Jaimon Lidsey. Niezły mecz odjechał także Kacper Łobodziński.
ZOOLeszcz GKM Grudziądz - Orlen Oil Motor Lublin 38:52
Gorzów pokazał moc
Totalna kontrola - tak można w krótkim stwierdzeniu określić postawę ebut.pl Stali Gorzów w niedzielnym starciu przeciwko KS Apatorowi Toruń. Ekipa Stanisława Chomskiego prowadziła od pierwszego biegu w spotkaniu i nawet nie dała okazji zbliżyć się rywalom na bliską odległość. Wielką siłą gorzowian w tym starciu była przede wszystkim równa drużyna, bowiem aż pięciu ich żużlowców zdobyło 7 punktów i więcej.
Wśród gości zdecydowanie najlepiej prezentował się Robert Lambert, którzy czterokrotnie wygrywał swoje biegi i w całym rozrachunku zdobył ostatecznie 14 punktów w sześciu biegach. W drużynie z Torunia można było zauważyć dwie słabe strony - słaba forma Pawła Przedpełskiego, a także marna zdobycz punktowa juniorów.
Wracając do postawy młodzieżowców, trzeba odnotować świetny występ Oskara Palucha, który imponował w niedzielę niesamowitą prędkością, co przełożyło się na znakomitą zdobycz - 7 punktów i bonus w tylko trzech wyścigach.
ebut.pl Stal Gorzów - KS Apator Toruń 51:39