Ekspert: Nie pijcie płynu Lugola! Nie ma i nie ma skąd być zagrożenia radiacyjnego dla Polski
Adam Rajewski, ekspert od energetyki jądrowej z Politechniki Warszawskiej, wyjaśnia na Facebooku, co się stało w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej i czy mamy się tego bać. Poniżej publikujemy jego analizę w całości.
Co się stało?
W nocy doszło do ataku sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej na Zaporoską Elektrownię Jądrową. Doszło do ostrzału terenu elektrowni, a w jego wyniku do pożaru. Wg dostępnych informacji pożar miał miejsce na terenie obiektów niezwiązanych z technologią – ośrodka szkoleniowego oraz budynku administracyjnego. Pożar został ugaszony. Nie doszło do uszkodzeń układów technologicznych istotnych dla zachowania bezpieczeństwa jądrowego. Normalnie pracuje jeden z sześciu bloków elektrowni. Sam teren elektrowni znajduje się teraz pod kontrolą wojsk okupacyjnych.