Jason David Frank nie żyje. 49-latek był gwiazdą "Power Rangers"

Pod koniec lat dziewięćdziesiątych nie sposób było nie dorastać u boku Power Rangers. Na tej telewizyjnej opowieści o grupie nastolatków walczących w kolorowych skafandrach z wszelkiej maści monstrami wychowało się całe pokolenie młodych widzów.

Jak donoszą amerykańskie media, nie żyje jeden z bohaterów serialu — Jason David Frank, który w "Power Rangers" wcielał się w białego, jak i zielonego wojownika. Z serią był związany od samego początku. Informację o śmierci potwierdzili już bliscy i rodzina aktora. Miał 49 lat.

"Prosimy o uszanowanie prywatności rodziny i przyjaciół w tym okropnym czasie, kiedy próbujemy pogodzić się z utratą tak wspaniałego człowieka. Bardzo kochał swoją rodzinę, przyjaciół i fanów. Naprawdę będzie nam go brakowało" — przekazano w cytowanym przez media oświadczeniu.

Według doniesień amerykańskiego serwisu TMZ mężczyzna popełnił samobójstwo.

Jason David Frank pojawił się też w licznych kontynuacjach serii m.in. "Wild Force", "Turbo", "Zeo", "Dino Thunder", "Megaforce", "Ninja Steel" czy "HyperForce". Zagrał też w ostatniej filmowej adaptacji "Power Rangers" z 2017 r.