Prigożyn: Rosjanie zaatakowali Wagnerowców. Zapowiada odwet
''Kyiv Post'' cytuje szefa grupy Wagnera, który informuje o rosyjskim ataku rakietowym na obóz jego jednostki. Jewgienij Prigożyn przekazał, że na skutek ataku jego oddział zanotował wiele ofiar.
''Uderzenie zostało zadane od tyłu, to znaczy zostało zadane przez wojsko rosyjskiego Ministerstwa Obrony (...) Zostaliśmy podle oszukani. Byliśmy gotowi pójść na ustępstwa wobec Ministerstwa Obrony, złożyć broń, znaleźć rozwiązanie, w jaki sposób będziemy dalej bronić kraju. Ale te szumowiny nie uspokoiły się. Dzisiaj, widząc, że nie jesteśmy załamani, rozpoczęli ataki rakietowe na nasze tylne obozy. Zginęła ogromna liczba żołnierzy. Zadecydujemy, jak zareagujemy na to okrucieństwo. Następny krok należy do nas'' - zapowiedział Prigożyn.
Zobacz wideo Rosja zagrożeniem dla polskiej demokracji i wyborów parlamentarnych? Szrot wyjaśnia słowa Dudy
Strona rosyjska zaprzecza tym doniesieniom.
Konflikt Prigożyn-Kreml. Już na początku czerwca Rosjanie mieli ostrzelać Grupę WagneraPrzypomnijmy, że konflikt na linii Prigożyn-Kreml narasta już od dłuższego czasu. Na początku czerwca szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn opublikował raport, w którym oskarża żołnierzy rosyjskiej armii o zaminowanie dróg i ostrzał jego najemników. Do incydentu miało dojść 17 maja pod Bachmutem.
"Tego dnia grupa saperów [...] ruszyła na rozpoznanie inżynieryjne wyznaczonego odcinka dróg. Znaleźliśmy miny lądowe w postaci dużej liczby broni przeciwpancernej i pocisków artyleryjskich, zainstalowanych w wersji kontrolowanej i rozmieszczonych przed stanowiskami (armii - red.) ministerstwa obrony. [...] W czasie odwrotu otwarto ogień z broni ręcznej z pozycji ministerstwa obrony" - relacjonował Prigożyn, cytowany przez UNIAN. Agencja zamieściła również całość dokumentu, który opublikowano na Telegramie.
Prigożyn dodał, że Rosjanie ostrzelali silnik ciężarówki Ural i z tego powodu wagnerowcy nie mogli ruszyć dalej. Wtedy też mieli dokonać "aktu odwetu w celu zlikwidowania niebezpieczeństwa" i zaczęli strzelać do Rosjan. Według relacji szefa Grupy Wagnera najemnicy zatrzymali kilku żołnierzy, w tym dowódcę 72. Oddzielnej Brygady Strzelców Zmotoryzowanych. Prigożyn podaje, że "podpułkownik był w stanie upojenia alkoholowego". Miał zeznać, że "strzelał do ciężarówki 'z powodu osobistej niechęci' do Grupy Wagnera".
Agencja Unian zwraca uwagę, że Jewgienij Prigożyn podważa zaufanie do rosyjskiego Ministerstwa Obrony i wywołuje konflikt z Kremlem. Według analityków szef Grupy Wagnera nadal wprowadza do przestrzeni informacyjnej tematy, które podważają zaufanie do rosyjskiego resortu obrony i Putina.