Psy tworzą więzi poprzez to zachowanie. Nie robią tego świadomie

Spis treści:
- Psia mimika
- Zachowania lustrzane
- Działania nieświadome
Nawiązywanie relacji to cały skomplikowany taniec, na który składają się gesty, słowa, mimika, a nawet zapach i wiele innych czynników. Jednym z takich nieuświadomionych czynników jest też mruganie. Ale ten taniec wykonują nie tylko ludzie, lecz również inne zwierzęta. Według nowego badania opublikowanego niedawno w czasopiśmie „Royal Society Open Science”, nasi futrzani przyjaciele mogą, podobnie jak ludzie, nieświadomie wykorzystywać szybkie zamykanie oczu do nawiązywania kontaktów.
– Pomysł, że poszczególne psy mogą synchronizować się ze sobą w tak subtelny i ledwo zauważalny sposób, jakim jest mruganie, rodzi fascynujące pytania o to, jak się komunikują – mówi Martina Francesconi, etolog z Uniwersytetu w Pizie, która nie była zaangażowana w badanie. Badaczka podkreśla, że psy mogą być ze sobą bardziej zestrojone, niż mogliśmy przypuszczać.
Psia mimika
Badania wykazały, że psy domowe mają tendencję do częstszego mrugania w pobliżu innych psów. Wydaje się również, że mrugają, aby podkreślić pokojowe nastawienie wobec swoich psich towarzyszy. Metodę tę wykorzystują również wobec ludzi. Szczególnie, gdy wyczuwają napiętą sytuację w rodzinie.
Ale mruganie nie jest jedyną metodą komunikowania się psów ze swoimi pobratymcami. Nasi czworonożni przyjaciele mają też tendencję do ziewania i robienia zabawnych min. Te są powielane przez inne psy, co łącznie sugeruje, że psy używają swego rodzaju mimiki do komunikacji i tworzenia więzi. Badając ten fenomen, Chiara Canori, biolożka ewolucyjna z Uniwersytetu w Parmie, postanowiła bliżej przyjrzeć się szeroko pojętej mimice psów.
W tym celu Canori i jej współpracownicy nakręcili szereg 12-sekundowych filmów przedstawiających teriera, cocker spaniela lub border collie patrzących w kamerę, skupiając się na zabawce lub smakołyku tuż za nią. W niektórych klipach psy mrugały, a w innych nie. Trzeci zestaw filmów pokazywał psy liżące nosy, dobrze znany gest, który może sygnalizować zapał lub frustrację u psów. Naukowcy zmontowali filmy i połączyli je w 71-sekundowe klipy. W klipach z mruganiem i lizaniem nosa ruchy te występowały co 4 sekundy.
Zachowania lustrzane
W kolejnej części eksperymentu nagrane filmy były prezentowane 54 dorosłym psom różnych ras. Co ważne, wybrane psy nigdy nie wchodziły w interakcję z psami z nagrań. Filmy były puszczane w kolejności losowej. Aby lepiej zbadać reakcję emocjonalną czworonogów, naukowcy wyposażyli psich widzów w czujniki rytmu serca. Poza tym wykorzystali kamery monitorujące zachowanie psów, ze szczególnym uwzględnieniem psich pysków.
Nie wszyscy psi widzowie wykazywali zainteresowanie filmami. Kilka psów znudziło się i zasnęło. Za to pozostałe mrugały średnio o około 16% częściej podczas oglądania innego mrugającego psa niż podczas dwóch innych rodzajów scen.
Chiara Canori podkreśla, że wzrost częstotliwości mrugania zdecydowanie wskazuje, że psy prawdopodobnie naśladują mrugnięcia. Z drugiej strony, dopiero przyszłe badania wykażą, czy mrugnięcia psich uczestników były zsynchronizowane z mrugnięciami na ekranie. – Nie oznacza to, że psy mrugały celowo – twierdzi Canori.
Działania nieświadome
– Podobnie jak ludzie, psy prawdopodobnie nie są świadome tych reakcji. Ogromna część komunikacji odbywa się podświadomie. Zarówno my, jak i psy, nie myślimy: „jeśli mrugnę, nawiążę z tą osobą więź” – mówi Daniel Mills, zaangażowany w badania behawiorysta weterynaryjny z University of Lincoln.
Martina Francesconi dodaje, że nawet jeśli mruganie jest czysto odruchowe, wyniki sugerują, że psy ewoluowały, aby używać go w znaczący sposób. Badaczka podkreśla, że biorące udział w eksperymencie zwierzęta nie wykazywały oznak stresu. Nie wskazywały na to ani mimika, ani tętno. – Mruganie może być na przykład sposobem na zasygnalizowanie: jestem zrelaksowany i ty też możesz się zrelaksować – twierdzi Francesconi.
– Wyniki naszych badań pokazują, jak złożona i trudna do rozwikłania może być komunikacja między zwierzętami – mówi Daniel Mills. – Ludzie często bez zastanowienia i bardzo autorytarnie oceniają, co czuje ich pies. Jednak behawiorystka uczy nas, abyśmy byli znacznie bardziej ostrożni w tego rodzaju uogólnieniach i być może po prostu zwolnili. Jeśli pragniemy zrozumieć, co mówią do nas nasze psy, musimy się wsłuchać w ich język – podkreśla naukowiec.
Źródło: Science
Nasza autorka
Ewelina Zambrzycka-Kościelnicka
Dziennikarka i redaktorka zajmująca się tematyką popularnonaukową. Związana z magazynami portali Gazeta.pl oraz Wp.pl. Współautorka książek „Człowiek istota kosmiczna”, „Kosmiczne wyzwania” i „Odważ się robić wielkie rzeczy”.