Gorące tematy zamknąć

Robert Karaś odsłania kulisy pokonania 10-krotnego Ironmana ...

Robert Karaś odsłania kulisy pokonania 10krotnego Ironmana
 

Robert Karaś przed kilkunastoma dniami dokonał rzeczy niemożliwych. Polak w 10-krotnym Ironmanie (38 km pływania, 1800 km jazdy na rowerze i 422 km biegania) ustanowił rekord świata. Teraz opowiada o swoich słabościach, wątpliwościach i pragnieniach...

Nie tak dawno Robert Karaś wygrał zawody w dziesięciokrotnym Ironmanie. Sam pojedynczy liczy w sobie 3,8 km. pływania, 180 km. jazdy na rowerze oraz 42,195 km. biegania (bieg maratoński). Polak pokonał dystans dziesięć razy dłuższy, dodając do tego różne warunki klimatyczne. 34- tatek dokonał rzeczy wielkiej, gdyż pokonał dystans w czasie 164 godzin, 14 minut i 2 sekundy. Tym samym ustanowił nowy rekord świata, bijąc go o prawie 18 godzin. Na brazylijskiej trasie Karasiowi przytrafiały się liczne problemy, lecz pomimo ich potrafił dokonać takich rzeczy.

- Gdyby nie te kontuzje można było jeszcze ten wynik powiększyć. Gdyby nie moja ekipa bym nie skończył tego. Czternaście pętli do końca powiedziałem że schodzę, nie dlatego, że nie miałem siły bo miałem, tylko dlatego, że czuje, że się zabijam. Nie chciałem dawać przykładu zabijania. Idę do mety nie wiadomo po co. Ten wynik nie był dla mnie tak ważny, bo ta ochota, pokłady energii skończyły się 14 pętli do końca. Było to spowodowane z problemami pachwiny i moszny - powiedział rekordzista świata, który już na początkowej fazie biegania (28 km) miał zniszczone paznokcie, natomiast w dalszej fazie doznał przeciążeniowego złamania piszczela

Ten ból fizyczny był dla niego odczuwalny.Oprócz problemów fizycznych, pojawiały się psychiczne, na przykład halucynacje.

- Każda kropla potu na okularach zmieniała się w gadającego potworka. Kiedy patrzyłem dłużej na trawę, ona również zaczynała żyć w mojej głowie - wspomina

W trakcie bicia rekordu jego najbliżsi znajdowali się w domu. To oni rekordziście świata dodają energii.

- Najtrudniejsze było tęsknota za domem. Po dwóch godzinach drzemki co ja tu robię. Brakowało mi ciepła i miłości. Nie chciałem wejść na tę trasę - mówił Karaś

Polakowi podczas triumfu towarzyszyli ludzie odpowiedzialni za sprawy około sportowe. Sam zainteresowany niejednokrotnie podkreślał jak ważną rolę odgrywają w jego życiu.

- Oni chcieli, żeby to się udało, bo tyle przeszliśmy. Myśleli bardziej racjonalnie, na chłodno. Oni nie mieli tak zdeptanej głowy - wyjaśnił

Podczas takiego wysiłku w człowieku zwiększa się wrażliwość. Jest bardziej czuły, czy tez kruchy. Na brazylijskiej trasie nie brakowało wsparcia między zawodnikami.

Po 10- krotnym Ironmanie, czas na odpoczynek. Po nim Polak przygotowywać się będzie do kolejnych takich zawodów.

- Jestem stworzony do dłuższych dystansów, nie zrobię tego bo zniszczę - zaznaczył Karaś

Inny Polak - Robert Kostera ma w planach przepłynąć 1205 km pływania, przejechać na rowerze 31132 km oraz przebiec 7833 km.

Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
Podobne tematy: wiadomosci, zdjęcia i wideo
Archiwum wiadomości
  • Klimt
    Klimt
    Nowy rekord Europy. Obraz Gustava Klimta najdrożej sprzedanym ...
    28 Cze 2023
    1
  • Marcin Łoboda
    Marcin Łoboda
    Marcin Łoboda Ministerstwo Finansów Portal Gov.pl
    18 Gru 2023
    4
  • MiG-29
    MiG-29
    Pilot samolotu MIG-29 zawieszony po incydencie pod Malborkiem
    21 Cze 2024
    16