Lewandowski natychmiast opuścił kolegów po meczu. Już wiadomo ...

Robert Lewandowski w pośpiechu opuścił kadrę

Robert Lewandowski nie miał jak pomóc reprezentacji Polski w niedzielnym meczu z Chorwacją. Napastnik często musiał się głęboko cofać, nawet na własną połowę, aby wspomóc kolegów w środku pola. W drugiej części gry 36-latek był bliski doprowadzenia do remisu, ale po jego strzale piłka odbiła się od poprzeczki.

- Bramka dodała im skrzydeł i później już parę sytuacji się pojawiło. My odpowiedzieliśmy dwoma akcjami - strzał Nicoli (Zalewskiego przyp.red.) i później moja poprzeczka. Za mało było prób zagrania do przodu. Próbowaliśmy, próbowaliśmy, ale zamiast coś zmienić, do końca graliśmy to, co nam nie wychodziło - opowiadał przed kamerą TVP Sport.

Po wywiadzie telewizyjnym pozostałe media czekały na lidera polskiej kadry, ale się nie doczekały. Portal WP Sportowe Fakty ujawnił, że chwilę później Lewandowski wsiadł do taksówki, która zawiozła go prosto na lotnisko. Wszystko po to, aby zdążyć na prywatny samolot do Barcelony.

Błyskawiczne opuszczenie zespołu przez Lewandowskiego

"Było to zaskakujące zachowanie ze strony Lewandowskiego, który jak do tej pory sumiennie wywiązywał się z roli kapitana i nie bał się trudnych pytań nawet po przegranych meczach. Tym razem było inaczej, lecz piłkarz Barcelony miał swój powód, żeby tak zrobić" - dodaje portal Przegląd Sportowy Onet.

WP Sportowe Fakty przekazał, że ceny rynkowe takiego lotu są wyceniane na około 30-40 tysięcy złotych, ale zdarzają się droższe. Należy dodać, że Osijek nie jest dobrze skomunikowanym miastem w Chorwacji. Niektórzy gracze postanowili wrócić na własną rękę, a jeszcze inni uznali, że najpierw wrócą do Warszawy samolotem wynajętym przez PZPN, a dopiero później ruszą do swoich domów.

Kolejne mecze Ligi Narodów odbędą się w październiku. Wówczas rywalami Polaków będą Portugalczycy oraz ponownie Chorwaci.

Źródło: Radio ZET/wp.pl, onet.pl