Rozewie. Morze pochłonęło ojca i syna

Tragedia w Rozewiu
Dramatyczne wydarzenia rozgrały się na niestrzeżonej plaży w Rozewiu na wysokości wyjścia numer 16. Dwóch pochodzących z Częstochowy mężczyzn postanowiło zażyć kąpieli. Na brzegu pozostała towarzysząca im kobieta - żona i matka. Gdy tylko jej mąż i syn zniknęli z pola widzenia, natychmiast zaalarmowała służby.
W poszukiwania zaangażowali się ratownicy SAR, WOPR, policja oraz śmigłowiec marynarki wojennej. Po dwóch godzinach akcji dostrzeżono ciało 50-latka dryfujące na wodzie. Mężczyzna nie dawał oznak życia. Ratownicy podjęli próbę reanimacji, ostatecznie jednak musieli stwierdzić zgon.
Wciąż nie odnaleziono 22-latka. Poszukiwania trwały do godziny 16:15. Po czym, jak poinformował rzecznik SAR, został on uznany za zaginionego.
- Plaża Rozewie, niestrzeżona w słoneczny dzień Bałtyk pochłonął 2 osoby, zniszczył rodzinę - napisał na Twitterze dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa. - Rozczarowana, ale pełna ulgi mina. Odwieczna walka o rozsądek i rozwagę - dodał.


Rośnie tragiczny bilans tegorocznych wakacji. Jak wynika z informacji przekazanych przez Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, od 1 kwietnia do 25 lipca 2021 Komenda Głowna zanotowała 208 utonięć.
Funkcjonariusze przypominają, że do wody można wchodzić wyłącznie w wyznaczonych miejscach. Nie należy kąpać się po spożyciu alkoholu i środków odurzających. Uprawiając sporty wodne należy pamiętać o kapoku.
1/2 W Rozewiu na wysokości wejścia na plażę nr 16 trwają poszukiwania mężczyzny w wieku 22 lat. Wcześniej udało się odnaleźć w toni wodnej 50 letniego ojca zaginionego, który nie wykazywał jakichkolwiek czynności życiowych. Pomimo podjętego RKO nasi... pic.twitter.com/IHPdk5Zmg6
— Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa