Starcie Sławomira Nitrasa z protestującymi w Skawinie. "Kacyk ...
Wiec prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego należy do serii spotkań w ramach ogólnopolskiej akcji kontroli wyborów "Przypilnujesz mi wyborów?".
Gdy na scenie pojawił się Sławomir Nitras, to mężczyzna w koszulce z napisem "jestem Polakiem i jestem z tego dumny" krzyczał w jego stronę obraźliwe komentarze. Po chwili poseł KO podszedł do protestujących. Doszło do przepychanek.
Po chwili policja odgrodziła antagonistów podwójnym kordonem.
Podwójny kordon policji
Sławomir Nitras odgrodzony policyjnym kordonem od protestujących
— Wstyd Skawinie przynosicie i Skawina się was wstydzi — powtarzał przeciwnikom poseł Nitras.
Po chwili policja wylegitymowała posła Nitrasa, gdy ten w pewnym momencie próbował wbrew poleceniom policji ominąć kordon, by stanąć twarzą w twarz z przeciwnikiem. Wtedy doszło do lekkiej przepychanki.
Poseł następnie wyciągnął ze sobą megafon i zaczął wykrzykiwać hasło, które towarzyszy KO w ostatnich tygodniach: "Października piętnastego pogonią Kaczyńskiego".
Sławomir Nitras wyrywał także kable z głośnika, który przynieśli przeciwnicy opozycji.
Sławomir Nitras z megafonem otoczony kordonem policji
Policja pouczyła organizatora, że może złożyć zawiadomienie o zniszczeniu mienia.
W międzyczasie ze sceny Rafał Trzaskowski mówił, że widzi wiele osób, które "krzyczą na niego teraz i zakłócają spotkanie", bo słuchają za dużo jednej telewizji. Tym samym prezydent Warszawy odnosił się do najgłośniejszej grupy protestujących, którzy byli blisko Sławomira Nitrasa.