Powrót Kononowicza. Wystąpił w "Sprawie dla reportera" TVP, ma poważne problemy

W mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie przedstawiające wyraźnie zadowolonego Krzysztofa Kononowicza, który przytula i całuje Elżbietę Jaworowicz. Wnioskować można, że mężczyzna będzie bohaterem jednego z przyszłych wydań "Sprawy dla reportera".

Kononowicz wystąpić ma w roli osoby poszkodowanej. Ma to związek z działalnością kanału w serwisie YouTube, który zarabia z monetyzacji nagrań, w których występuje 56-letni mężczyzna. Środki mają trafiać na konto właściciela kanału z Bielska-Białej, a sam Kononowicz ma dostawać jedynie małą część zysków.

Autorom tej działalności zarzuca się, że regularne relacjonowanie codziennego życia mężczyzny przyczyniło się do jego problemów ze zdrowiem. Z tego względu sprawa przeniosła się także do sądu. 

Jak zauważa portal naTemat.pl, nie jest to pierwszy raz, kiedy Telewizja Polska zainteresowała się życiem Krzysztofa Kononowicza. W czerwcu 2020 roku poświecono mu wydanie programu "Alarm!", jednak nie przedstawiono go tam w pozytywnym kontekście. W reportażu zwrócono uwagę na wulgarne i patologiczne materiały z udziałem mężczyzny, które publikowane były w sieci. Jak zauważa portal, wiele z nich przedstawia libacje alkoholowe i awantury z udziałem jego współlokatora Wojciecha Suchodolskiego.

— Walczył o prezydenturę, dziś tworzy internetową patologię. W internecie pokazuje paskudne filmiki, a agresją bucha również w rzeczywistym świecie — napisano w opisie odcinka.

Materiał TVP zdobył sporą popularność, również ze względu na fakt, że podczas nagrań do akcji musiała wkroczyć policja, ponieważ reporterka została zaatakowana przez patoinfluencera.

Kononowicz zdobył sporą popularność wśród internautów po tym, jak w 2006 roku postanowił kandydować na prezydenta Białegostoku. Podczas swojego wystąpienia stwierdził, że gdy wygra "nie będzie niczego".

RB

Czytaj dalej