Venus Williams nagle padła na kort. Przeraźliwy krzyk. Trybuny ...
To był początek meczu I rundy Wimbledonu dwóch zawodniczek, które otrzymały dziką kartę do turnieju: Venus Williams (558. WTA) - Elina Switolina (76. WTA). Gdyby wygrała pojedynek ta pierwsza, zostałaby drugą najstarszą zawodniczką, której udało się zwyciężyć w meczu na Wimbledonie.
Zobacz wideo Była numer 1 uważa, że Iga Świątek może przenieść wszystko z mączki na trawę. Trener Igi: Zgadzam się, jak najbardziej
Początek był udany dla starszej z sióstr Williams. Venus już w drugim gemie przełamała Ukrainkę i prowadziła 2:0. W trzecim gemie Switolina zagrała krótszą piłkę i Amerykanka zdecydowała się na atak i pójście do siatki. Amerykanka dobiegła do siatki, zagrała wolejem, poślizgnęła się, zrobiła przeprost w kolanie. Williams przeraźliwie krzyknęła z bólu i przewróciła się na kort. Publiczność zgromadzona na korcie centralnym w Londynie zamarła i nastąpiła absolutna cisza. Amerykanka poprosiła przerwę medyczną. Lekarz sprawdzał jej kolano. Wydawało się, że to może być koniec starcia. Williams wróciła jednak do gry. Przegrała jednak pierwsze trzy gemy po powrocie i widać było w niektórych akcjach, że nie jest w pełni sił. Szukała raczej kończących uderzeń, niż dłuższych wymian.
Pierwszego seta Venus Williams przegrała 4:6. W drugiej partii Ukrainka prowadziła już 5:1. Amerykankę stać było jeszcze na wygranie dwóch gemów z rzędu.
42-latka budzi wielki podziw innych zawodniczek ze światowego touru, że jeszcze gra w tenisa. - Podziwiam, że wciąż znajduje motywację do gry. Musi naprawdę kochać grać. Podziwiam ją, bo nie mogę sobie wyobrazić, jak to będzie wyglądało u mnie za dziesięć lub piętnaście lat. Mam nadzieję, że nadal będę odnajdywała przyjemność w grze i rywalizacji - mówiła o niej Iga Świątek, najlepsza obecnie tenisistka świata.
Elina Switolina w II rundzie Wimbledonu zagra z Belgijką Elize Mertens (28. WTA), która pokonała Viktorię Hruncakovą (Słowacja, 129. WTA) 7:6 (7:2), 6:2.