Skrót meczu Zagłębie Lubin Jagiellonia Białystok 1:3. Mistrz w ...
Co kopnęli to wpadło do siatki. Piłkarze Jagiellonii Białystok oddali w meczu z Zagłębiem Lubin trzy celne strzały i dzięki nim wygrali 3:1. Dublet skompletował lider ofensywy Jesus Imaz. Trafił też Kristoffer Hansen. Polecamy obszerny skrót najciekawszych akcji. Widowisko śledziło nieco ponad 6 tys. widzów.
Mecz jeszcze się nie zaczął a trener Adrian Siemieniec musiał dokonać zmiany, bo na rozgrzewce urazu nabawił się Lamine Diaby-Fadiga. Francuza zastąpił Kristoffer Hansen, który w ostatnim spotkaniu Jagielloni z Zagłębiem strzelił dwa gole i jego zespół zwyciężył 2:1. Norweg wyraźnie upodobał sobie Lubin, bo w sobotę ponownie trafił do siatki.
Wynik meczu otworzył wcześniej Jesus Imaz. Goście od pierwszych minut mieli optyczną przewagę i częściej gościli w polu karnym rywali, ale nie przekładało się to na czyste sytuacje bramkowe, bo Zagłębie mądrze się broniło i nie popełniało błędów. Ale tylko do czasu. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i zamieszaniu w polu karnym Vaclav Sejk za lekko wybił piłkę, do której dopadł Imaz i zdobył bramkę.
Zagłębie ruszyło do ataku, ale efekt był odwrotny od oczekiwanego. Po wypadzie gości i kolejnym dośrodkowaniu w polu karnym Zagłębia doszło do sporego zamieszania. Najpierw Darko Churlinov próbował wepchnąć z bliska do siatki piłkę, którą zatrzymał Michał Nalepa, ale dobitka Hansena była już skuteczna.
Po zdobyciu dwóch goli mistrzowie Polski oddali piłkę Zagłębiu i wyczekiwali na własnej połowie, co zrobią rywale. Lubinianie byli częściej przy piłce, ale poza dośrodkowaniami i strzałami z dystansu nie mieli pomysłu, jak zagrozić bramce gości. To wypady Jagiellonii były groźniejsze i niewiele brakowało, aby po uderzeniu Afimico Pululu piłka trzeci raz wpadła do siatki gospodarzy.
Druga połowa zaczęła się od huraganowych ataków Zagłębie, które podeszło wysoko pressingiem i goście mieli problemy z wyjściem nie tylko z własnej połowy, ale momentami z własnego pola karnego. Lubinianie naciskali, ale absolutnie nic z tego nie wynikało. Nie tylko nie potrafili zagrozić bramce rywali, ale także oddać celnego strzału.
Jagiellonia przetrwała napór, wyprowadziła atak i było 3:0. Taras Romańczuk zagrał do Imaza, a ten świetnie przymierzył lewą nogą i piłka wpadła do siatki.
Kilka minut później Zagłębie mogło jeszcze podnieść temperaturę meczu, ale po strzale głową Mateusza Wdowiaka piłkę z linii bramkowej zdołał wybić Adrian Dieguez.
Lubinianie dążyli do strzelenia choćby gola honorowego i się udało, po uderzeniu Aleksa Ławniczaka głową. Jednak chociaż pozostał kwadrans do końca, na więcej Jagiellonia im już nie pozwoliła. PAP