Zaginięcie Michała Karasia. Jest nowy trop. Tajemnicza kartka na ...

Zaginięcie Michała Karasia. Tajemnicza kartka na grobie

Andrzej Karaś, brat Michała, kartkę znalazł w Dzień Matki, gdy odwiedził cmentarz. Jak relacjonuje, pod jednym ze zniczy na grobie leżał złożony na cztery kawałek papieru. — Na kartce ktoś niebieskim długopisem napisał imię "Michał", a obok imię i nazwisko innego mężczyzny i nazwę miejscowości — opowiada.

Do sytuacji musiało dojść niedawno — jeszcze 15 maja, gdy razem z siostrą byli na grobie matki, kartki tam nie było.

Śledczy przekażą znalezisko do analizy. Chcą sprawdzić, czy na kartce zostały odciski palców lub ślady biologiczne. Prokuratura spróbuje ustalić, kto mógł ją zostawić na cmentarzu.

Siostra zaginionego apeluje o jakiekolwiek informacje w sprawie Michała Karasia. — Każda, nawet najdrobniejsza informacja może przynieść przełom i pchnąć śledztwo do przodu. Bardzo nam na tym zależy. Od 24 lat czekamy na rozwiązanie tajemnicy zaginięcia naszego brata — mówi TVN24.

Wyszedł na dyskotekę i nie wrócił. Tajemnicze zaginięcie Michała Karasia

Michał Karaś zaginął w nocy z 19 na 20 sierpnia 2000 r. 16-letni wtedy chłopiec był spokojnym, dobrze uczącym się dzieckiem — klasy kończył ze świadectwem z czerwonym paskiem. Służył w kościele do Mszy św.

Mieszkał w domu w Bielińcu (woj. podkarpackie) ze swoją siostrą, jej dziećmi i swoim sparaliżowanym tatą. Starszy brat Andrzej wyjechał za granicę, siostra mieszkała w Warszawie. Mama zmarła kilka lat wcześniej po ciężkiej chorobie.

19 sierpnia 2000 r. Michał pojechał na lokalną dyskotekę do Bielin (woj. podkarpackie). Nigdy z niej nie wrócił.

Rodzina zgłosiła policji zaginięcie. Funkcjonariusze powiedzieli Bożenie, siostrze Michała: kiedyś musi być ten pierwszy raz. Dali wiarę wróżce, która powiedziała, że nastolatek wsiadł w samochód z blondynką i odjechał. Taką wersję od jasnowidzki usłyszała Bożena, która następnie powtórzyła to policji. Według relacji świadków chłopiec do samochodu blondynki miał zostać wciągnięty siłą.

Służby uznały to za fakt, choć nigdy nie znaleziono dowodów, by Michał rzeczywiście odjechał z kimś autem. Do tej pory nie wiadomo, co się z nim stało.

Śledztwo w sprawie zabójstwa 28 września 2023 r. wszczęła Prokuratura Rejonowa w Nisku, później przejęła je Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu.