Jedno z wejść na Zakrzówek zamknięte. Bez oficjalnego komunikatu ...
Ciężkie życie maja wszyscy chętni, którzy chcieli dzisiaj skorzystać z kąpieli na Zakrzówku. Od rana zamknięte jest jedno z dwóch wejść na teren kąpieliska. Wejście bliżej ul. Norymberskiej zostało nieoczekiwanie zamknięte – od teraz służy tylko dla osób wychodzących. Na kąpielisko można wejść od strony budynku z kawiarnią.
8 lipca w Parku Zakrzówek zaczął obowiązywać limit miejsc. Zarząd Zieleni Miejskiej parku zdecydował o wprowadzeniu limitu gości i konieczności pobierania opasek przed wejściem na teren kompleksu. Utworzono dwa wejścia, przy których można pobrać opaski – przy budynku wejściowym na baseny oraz przy drugiej stronie kąpieliska – od strony ul. Norymberskiej. Dzięki opaskom obsługa wie, ile osób przebywa na kąpielisku. Aby na teren weszła kolejna osoba, najpierw jakaś inna musi go opuścić. Limit wejść to 1 tys. osób. Nowe zasady obowiązują od wczoraj.
Wprowadzenie limitu osób doprowadziło do powstania gigantycznych kolejek chętnych, którzy musieli czekać, aż zwolni się dla nich miejsce. W pierwszym dniu obowiązywania nowych zasad, limit wyczerpał się już po godzinie 11. Na miejscu panował bałagan ponieważ jak ustaliliśmy, powodem wstrzymania wydawania opasek był ich fizyczny brak – na pomostach i basenach w tym samym momencie było dość luźno.
Problemy z wejściem na Zakrzówek. Ludzie stoją w kolejkach, na basenach pustki
Zasady, które wprowadził ZZM obowiązały tylko jeden dzień. Do wczoraj wejście na kąpielisko możliwe w dwóch punktach. Nieoczekiwanie, bez oficjalnego komunikatu, ZZM zamknął jedno z wejść. Teraz na kąpielisko można dostać się tylko przez wejście główne. Wejście bliżej ul. Norymberskiej służy tylko dla osób wychodzących.
Taka decyzja nie pomogła w żaden sposób w rozładowania kolejek. Dzisiaj limit wejść wyczerpał się jeszcze szybciej niż wczoraj – pół godziny po oficjalnym otwarciu o godzinie 10, trzeba było czekać około 2 godzin aby móc wejść na kąpielisko.
fot. KRKnews.pl
Jarek Strzeboński